Feyenoord przegrał w czwartek wieczorem na własnym stadionie 0:2 z Aston Villą, ale zdaniem eksperta Ziggo Sport Youriego Muldera oraz byłego zawodnika klubu z Rotterdamu – Keesa van Wonderena – nie ma powodów do przesadnego pesymizmu. Obaj podkreślili, że mimo porażki Feyenoord pokazał wiele pozytywnych elementów, które mogą być fundamentem do dalszego rozwoju.
Mulder zwrócił uwagę przede wszystkim na odważną i dynamiczną grę gospodarzy w pierwszej części meczu. – Feyenoord rozegrał naprawdę dobrą połowę. Oczywiście, w drugiej odsłonie to Aston Villa była wyraźnie mocniejsza, ale drużyna z Rotterdamu stworzyła sobie wystarczająco dużo okazji, by zdobyć bramkę. Bardzo mi się ten mecz podobał, szczególnie pierwsze 45 minut. Gdyby w kluczowych momentach piłka spadła lepiej, gdyby uznana została jedna z akcji zakończona golem – być może wynik wyglądałby inaczej. Trzeba też pamiętać, że już po dziesięciu minutach Feyenoord mógł grać w osłabieniu. To pokazuje, że drużyna Van Persiego naprawdę ma z czego być zadowolona – podkreślił analityk.
Kees van Wonderen zgodził się z oceną Muldera i zaznaczył, że należy docenić nie tylko występ Feyenoordu, ale też klasę przeciwnika. – Z perspektywy Feyenoordu był to bardzo solidny mecz, który pokazał, że drużyna potrafi rywalizować na bardzo wysokim poziomie. Nie zapominajmy, że Aston Villa w poprzednim sezonie potrafiła sprawić ogromne problemy PSG. Feyenoord naprawdę był blisko tego poziomu. Jeśli do składu dołączą jeszcze Timber, Moder, Trauner czy w pełni zdrowy Hwang, to obraz zespołu będzie wyglądał zupełnie inaczej. Dla mnie to ważny krok naprzód – ocenił były piłkarz.
Van Wonderen wskazał też na fizyczność i intensywność gry, które wciąż pozostają przewagą drużyn z Premier League. – Feyenoordowi brakuje jeszcze tej intensywności, jaką na co dzień prezentują kluby angielskie. Widać to szczególnie w pojedynkach. Steijn po około 65 minutach był już kompletnie wyczerpany i wtedy pojawiały się błędy. To naturalne. Widać jednak, że ta drużyna potrzebuje czasu i rytmu. Grając w taki sposób, Feyenoord pokazuje, że ma naprawdę dużo perspektyw. Było możliwe, by pokonać Aston Villę, ale tym razem to spotkanie przyszło odrobinę za wcześnie.
Różnica w doświadczeniu i fizyczności
Mulder podkreślił, że kluczowe różnice między obiema drużynami dotyczyły nie tylko jakości piłkarskiej, ale przede wszystkim doświadczenia i przygotowania fizycznego. – Piłkarze tacy jak Rogers czy Kamara to zawodnicy w pełni ukształtowani, którzy potrafią nie tylko świetnie grać, ale i wytrzymać dwa spotkania na takiej intensywności w krótkim odstępie czasu. John McGinn ma już piętnaście sezonów gry w Premier League, a z drugiej strony mamy np. Targhalline’a, który dopiero stawia pierwsze kroki na tym poziomie. To najlepiej pokazuje różnicę pomiędzy Feyenoordem a Aston Villą – ocenił ekspert.
Van Wonderen zwrócił uwagę na jeszcze jeden istotny aspekt – charakterystykę holenderskiego futbolu. – W Holandii zawsze mierzymy się z tym samym problemem: jesteśmy ligą szkolącą i co roku tracimy swoich najlepszych piłkarzy. Dzisiaj w składzie Feyenoordu zobaczyliśmy sześciu innych zawodników niż rok temu. To wymaga nieustannej przebudowy drużyny, budowania wszystkiego od nowa. Dlatego fakt, że w tak krótkim czasie Feyenoord potrafił zagrać na tak dobrym poziomie przeciwko zespołowi z Premier League, jest naprawdę imponujący. To daje perspektywy na przyszłość, choć teraz drużynie wciąż odrobinę brakuje, by przeskoczyć tę różnicę – zakończył były obrońca.
Komentarze (0)