Po sparingowym meczu Feyenoordu z Unionem Saint-Gilloise stało się jasne, że przed zespołem z Rotterdamu jeszcze sporo pracy. W pierwszej połowie podstawowi zawodnicy nie zachwycili swoją postawą, a kilku piłkarzy wciąż może opuścić klub. Ramiz Zerrouki pojawił się na boisku dopiero około pół godziny przed końcem spotkania, podczas gdy więcej minut otrzymali młodsi zawodnicy.
– To bardzo wymagający przeciwnik, co było szczególnie widoczne w pierwszej połowie – powiedział Martijn Krabbendam w rozmowie z Voetbal International. – Union znany jest z trudnego, specyficznego systemu gry. Trzeba też pamiętać, że są dalej w przygotowaniach do sezonu. W drugiej połowie oba zespoły zaczęły eksperymentować ze składem, co zaburzyło rytm gry. W pierwszych 45 minutach było jednak wyraźnie widać różnice – pod względem fizycznym, taktycznym, a nawet mentalnym. Wynik nie jest więc zaskoczeniem, ale Van Persie musi się poważnie zastanowić, co chce osiągnąć z tą drużyną.
Krabbendam podkreślił, że Feyenoord ma jeszcze wiele do zrobienia przed rozpoczęciem rozgrywek ligowych. – Zespół spędzi teraz tydzień na treningach w Holandii, potem zagra mecz kontrolny z Gent, a następnie uda się na obóz przygotowawczy. Pracy wciąż jest sporo. Pozytywem jest to, że rywal postawił trudne warunki, co pozwoliło Feyenoordowi sprawdzić się w defensywie. W kilku momentach bronili naprawdę dobrze – i to można zapisać na plus. W drugiej połowie na boisku pojawił się Zinhagel, który zaprezentował się bardzo obiecująco. Choć wciąż wiele mu się nie udaje, widać u niego polot i energię – i to daje powody do optymizmu.
Ruchy kadrowe i zainteresowanie transferowe
W meczu przeciwko mistrzowi Belgii Robin van Persie miał do dyspozycji szeroką kadrę, ale sytuacja ta ma ulec zmianie. – W najbliższym czasie wielu zawodników opuści klub. Część młodych graczy zostanie odesłana do rezerw, a w przypadku Ramiza Zerroukiego pojawiło się nowe zainteresowanie – tym razem z Anglii. Wcześniej zgłaszały się już kluby z Hiszpanii, więc w Feyenoordzie zakładają, że temat transferu może się rozwinąć. Podobna sytuacja dotyczy innych piłkarzy, którzy otrzymali zielone światło na poszukiwanie nowego pracodawcy – dodał Krabbendam.
Jednym z takich zawodników jest Ezequiel Bullaude, który swoimi ostatnimi występami ponownie przyciąga uwagę potencjalnych nabywców. – Jeśli spojrzymy na listę zawodników, którzy już opuścili klub, można uznać, że Feyenoord zmierza w dobrym kierunku.
W piątkowy wieczór w mediach pojawiło się nazwisko Valentína Gomeza jako potencjalnego wzmocnienia defensywy. – Klub rzeczywiście zasięgnął informacji na jego temat. To utalentowany piłkarz, choć nie należy do najwyższych, co może być minusem jak na środkowego obrońcę. Nie jest postrzegany jako następca Davida Hancko, raczej jako ktoś, kto mógłby pełnić rolę podobną do Facundo Gonzáleza w poprzednim sezonie. Jeśli uda się go pozyskać za rozsądną kwotę, ma szansę rozwinąć się w przyszłości. Wszystko zależy od dalszego rozwoju sytuacji – zakończył Krabbendam.
Komentarze (0)