Tonny Vilhena tego lata odszedł z Feyenoordu, w którym zadebiutował 22 stycznia 2012 roku. Pomocnik przeniósł się do rosyjskiego FK Krasnodar za kwotę około 9 milionów euro.
Tymczasem Vilhena powrócił na holenderską ziemię, gdzie przygotowuje się do kwalifikacji mistrzostw Europy 2020 przeciwko Niemcom (6 września) i Estonii (9 września) z drużyną Oranje.
W rozmowie dla VTBL pomocnik opowiada o swoim dotychczasowym pobycie w Rosji i spogląda wstecz na swój czas w Feyenoordzie. - W Rosji wcale nie jest źle, choć komunikacja nie zawsze jest łatwa. Tłumacze muszą być zaangażowani - mówi Tonny.
Czy Vilhena nadal śledzi Feyenoord? - Oczywiście. Obejrzałem kilka ostatnich meczów. Fajnie jest znów widzieć chłopaków, nawet jeśli jest to tylko w telewizji. Spędziłem tam dobre kilka lat życia. Czy dopinguję Feyenoord? To jest też oczywiste. Jestem Feyenoorder na zawsze - dodał Vilhena.
Komentarze (0)