SC Heerenveen

Eredivisie
Abe Lenstra Stadion

Nie

11.01

12:15

FC Twente

Eredivisie
De Kuip

Nie

21.12

14:30

1:1

Wellenreuther: Potrafię radzić sobie z rozczarowaniami. Przerabiam je na ciężką pracę

25.10.2025 09:39; DamianM, 0 komentarzy, Foto @ Feyenoord.nl / Źródło: FR12.nl

Timon Wellenreuther dowiedział się, że w tym sezonie nie będzie pierwszym bramkarzem Feyenoordu w dość nieoczekiwanym momencie. Podczas wakacji zadzwonił do niego trener Robin van Persie, przekazując, że to Justin Bijlow otrzyma numer jeden między słupkami. Niemiecki bramkarz nie krył rozczarowania, jednak – jak podkreśla – bardzo szybko pogodził się z decyzją i postanowił skupić się na tym, co przed nim.

- Owszem, przez kilka dni byłem wyraźnie rozczarowany – wspomina Wellenreuther w rozmowie z Algemeen Dagblad. - Wszyscy mogli to zresztą po mnie zobaczyć. Taka wiadomość to przecież nie coś, co się świętuje, prawda? Ale dość szybko udało mi się przełączyć myślenie. Kiedy trener powiedział mi to podczas urlopu, pomyślałem: pokaż swoim działaniem, jak dobry jesteś. I to był mój motor. Czy przyszło mi do głowy, żeby odejść, skoro mam być drugim bramkarzem? Nie. Potrafię radzić sobie z rozczarowaniami. Przerabiam je na ciężką pracę. I dokładnie to zrobiłem.

Pewne głosy sugerowały, że Wellenreuther osiąga lepszą formę, gdy nie czuje bezpośredniej presji konkurencji. Sam zawodnik stanowczo się z tym nie zgadza.

- Nie wierzę w takie teorie. Okres, w którym straciłem miejsce u Briana Priske, był po prostu trudny dla całego Feyenoordu. To nie był najlepszy moment w mojej karierze, ale to nie miało nic wspólnego z tym, czy inni bramkarze byli zdrowi, czy nie. Ani z tym, czy odczuwałem większą presję. Po prostu miałem gorszy okres – to się zdarza. W takich chwilach nie można próbować robić za dużo na boisku. Jesteś bramkarzem, a nie rozgrywającym czy kimś, kto ma prowadzić grę.

Nie o tytułach w mediach, lecz o pracy na boisku

Chociaż Robin van Persie otwarcie mówi o walce o mistrzostwo, Wellenreuther podchodzi do kwestie tytułu znacznie ostrożniej.

- Dla mediów to świetny temat – zawodnik wypowiada się o mistrzostwie i od razu robi się z tego nagłówek. Ja nie uważam, że nasze szanse są mniejsze niż zdaniem innych, ale nie widzę sensu w głośnym deklarowaniu, że 'idziemy po tytuł'. Dopiero zaczęliśmy sezon. Wszystko może się wydarzyć. Spójrzmy na poprzedni rok – pamiętacie mecz z Interem w Lidze Mistrzów? Albo czas, gdy Priske był jeszcze trenerem? Były momenty, gdy niemal nie mieliśmy pełnej kadry. Sezon potrafi kompletnie wymknąć się przewidywaniom.

Wellenreuther podkreśla jednak, że obecny skład robi na nim duże wrażenie: - Ta drużyna naprawdę ma ogromną jakość. Może nawet większą niż w poprzednich sezonach. Widać, że jest tu wielu zawodników na najwyższym poziomie. Ale posiadanie mocnej kadry nie oznacza automatycznie mistrzostwa. Dlatego mnie nie usłyszycie, jak mówię głośno o tytule. To po prostu nie ma sensu. Podobnie jak spekulacje o tym, w jakiej lidze chciałbym jeszcze grać. Jestem szczęśliwy tu, gdzie jestem. Te ostatnie lata były wyjątkowe – mistrzostwo kraju, potem zdobycie pucharu, a w zeszłym sezonie awans do fazy pucharowej Ligi Mistrzów. To piękne chwile. Oby teraz także spotkało nas coś magicznego, ale gwarancji nie ma nigdy.

Komentarze (0)

Wyniki 17. kolejka

Gospodarz

Gość

Heracles Almelo

0 - 3

SC Heerenveen

Excelsior Rotterdam

2 - 1

PEC Zwolle

NEC Nijmegen

2 - 2

Ajax Amsterdam

NAC Breda

0 - 1

SC Telstar

FC Utrecht

1 - 2

PSV Eindhoven

Feyenoord Rotterdam

1 - 1

FC Twente

Go Ahead Eagles

1 - 1

FC Groningen

FC Volendam

? - ?

Sparta Rotterdam

Fortuna Sittard

? - ?

AZ Alkmaar

Zdjęcie Tygodnia

6-14 grudnia

Feyenoord w sobotni wieczór nie pozostawił żadnych złudzeń. Rotterdamski zespół pokonał PEC Zwolle aż 6:1.

Video

Feyenoord 6-1 PEC Zwolle

Ayase Ueda robi w Feyenoordzie furorę. Japoński napastnik w sobotni wieczór bez najmniejszych trudności znajdował drogę do bramki rywala.

Live chat

Gość

Barca jaki fart karny 1-0 dla nich - villarreal ich cisnie jak twente nas i czerwona dla villarreal :D i tak pewnie villarreal w 10 ich będzie cisnąć.

Gość

Jakby Twente z jakimś Samoa grało

Gość

W całym meczu strzały 10-29 O_O
Celne 4-11

Gość

Piłkarze jakby się dziś umówili, bo za van Persiego jest, że zawsze mamy lepsze niby pierwsze połowy, to dziś gorszej zagrać nie mogli - 0:8 w strzałach na bramkę w pełni to oddaje

Gość

Tym klubem trzeba wstrząsnąć, bo zaraz się w środku tabeli obudzą

Gość

z fr12
"Rvp Out
Dtk Out
Troost Out
Medische staf Out"

DamianM

Priske nie był aż takim mitomanem, zmieniał coś, próbował, pogubił się ale nie pierdolił aż takich kocopołów

Gość

Priske wynikami był gorszy niż van persie w lidze - ale nie wyglądała gra tak źle - nie było takiego chaosu jak jest obecnie i takiej dezorganizacji.

Gość

Raczej nie wzmocnienie a utrzymanie obecnej pozycji która już tak wysoka jak 2 miesiące temu nie jest.

DamianM

NO NIESTETY NIE BĘDZIE TO upadaek a wzmocnienie jego pozycji ten remis.

Gość

van Persie to upadek kultury zwycięstwa w klubie.

Gość

Poprostu on dostosuje swoje oczekiwania do swoich umiejętności - czyli będzie kazał nam się cieszyć z takich skandaliczych (choć wynik jest zajebisty biorąc pod uwagę jak graliśmy i że 1-5 powinno być w zasadzie i nikt nie miałby prawa narzekać że tak dużo) wyników jak dziś.

DamianM

No tak będzie, zobaczycie.

Gość

Dojdzie do tego że remis z jakimiś frajerami on przerobi na "sukcesy". I to jest normalne - jak jesteś trenerskim zerem to remis z przeciętną drużyną jest sukcesem.

Gość

Wellenreuther dał 1 punkt - bo mogło być 1-5.

DamianM

No grali w 10 i zremisowali. Nie zwolnią go, nie ma co nawet sie wysilac. On tym się uratował. Fakty.

Gość

patrzcie jak sie cieszy ościskuje broma - pierdolony nieudacznik.

Gość

kurfa mecz u siebie a gramy jak jakieś volendam - na własnej połowie zamknieci... coza czasy - udajemy dalej że jest ok.

DamianM

no to posade uratował robin, remis jak wygrana dla niego, będzie dumny z walki i pasji gry w 10. No to pozamiatane.

Gość

Patrzcie teraz po tym nieudanym rożny - wszyscy momentalnie wracają na włąsne pole karne - nikt nie pomyślał "ej, podpresujmy ich na ich polu karnym" - tu jest pies pogrzebany. Oni nawet nie chcą tak grać. Oni chcą truchtać. Taka jest prawda. Im się nie chce biegać.

Uczestnicząc w rozmowach na Live Chat potwierdzasz, że zapoznałeś się i akceptujesz jego regulamin.