Feyenoord wyniósł jeden punkt z konfrontacji z FC Twente, jednak zdobycz ta w dużej mierze była zasługą Timona Wellenreuthera. Niemiecki bramkarz, pełniący rolę kapitana zespołu, szczególnie w pierwszej połowie kilkukrotnie ratował swój zespół, nie dopuszczając do tego, by Feyenoord już na wczesnym etapie spotkania został całkowicie zdominowany i pozbawiony realnych szans na korzystny rezultat.
– Jeśli spojrzymy na pierwszą połowę oraz na końcówkę meczu z czerwoną kartką, to musimy być zadowoleni z jednego punktu – podsumował Wellenreuther po ostatnim gwizdku. – To, jak zagraliśmy w pierwszej połowie, po prostu nie może się zdarzać. W szatni mówiliśmy sobie jeszcze, że to ostatni mecz w tym roku i że musimy dać z siebie wszystko, ale to nie było nawet pięćdziesiąt procent naszych możliwości. Zostaliśmy kompletnie zdominowani.
W rozmowie z ESPN kapitan Feyenoordu podkreślił, że po przerwie obraz gry uległ wyraźnej poprawie. – Rozmawialiśmy o tym w przerwie i bardzo dobrze weszliśmy w drugą połowę. Problem w tym, że musimy grać na takim poziomie przez pełne dziewięćdziesiąt minut, a nie tylko tuż po wyjściu z szatni. W piłce nożnej czasem nie da się logicznie wytłumaczyć, dlaczego pewne rzeczy funkcjonują albo nie. Wcześniej wygrywaliśmy niemal wszystko, a teraz coś się psuje. Nawet najprostsze podania trafiają do niewłaściwych zawodników.
Na zakończenie Niemiec zwrócił uwagę na konieczność regeneracji i poprawy dyspozycji w drugiej części sezonu. – Teraz musimy się uspokoić i wrócić silniejsi po przerwie. Kiedy patrzy się na jakość naszej kadry, widać, że brakuje nam wielu zawodników. Przy w pełni zdrowym zespole naprawdę mamy duże szanse na walkę o trofea, ale obecnie widać, że po jednej połowie niektórzy piłkarze są kompletnie wyczerpani. To element, nad którym musimy zdecydowanie popracować.
Komentarze (0)