Portowcy mają za sobą pierwszy dzień ćwiczeń na obozie w Austrii. Nie najlepiej do intensywnego tygodnia przystąpił Luke Wikshire. Australijski prawy obrońca spóźnił się bowiem dziesięć minut na pierwszy trening. Doświadczony defensor znalazł na to jednak wytłumaczenie. - Nikt nie zapukał do moich drzwi - powiedział Wilkshire dla RTV Rijnmond.
Komentarze (0)