Luke Wilkshire powróci w niedzielę na swój były stadion. Prawy obrońca w latach 2006-2008 był związany kontraktem z FC Twente i Portowcy jutro odwiedzą Enschede. Zawodnik przyznaje jednak, że ten mecz nie różni się niczym od innych gier.
- Każdy mecz jest wyjątkowy i każdy mecz jest ważny. To mój były klub, ale nie oznacza to, że spotkanie jest ważniejsze od innych. Spędziłem tam fantastyczny czas. Były to dwa wspaniałe lata po których mam wspaniałe wspomnienia - powiedział Australijczyk, który krótko skomentował też ostatni pojedynek z Zorią Ługańsk. - Był to jeden z najbardziej szalonych meczów w mojej karierze - nie ukrywał defensor.
Komentarze (1)
Norbi
To teraz czas ex-klubowi Luke pokazać na co cię stać