We wspominanym już wczoraj przez nas programie Oranjezomer, Chris Woerts bardzo dużo mówił o Feyenoordzie, ujawniając coraz to nowsze informacje. Były dyrektor handlowy klubu najwyraźniej był w bliskim kontakcie z dyrektorem technicznym Frankiem Arnesenem i rozmawiał z nim na różne tematy. I ponownie poruszył temat inwestorów. Według Woertsa plany ewentualnego zastrzyku finansowego zaczynają przybierać poważnej formy.
- W ostatnią sobotę Arnesen rozmawiał z grupą inwestorów, którzy naprawdę chcą wpompować poważne pieniądze w Feyenoord - zaczyna swoją historię. - Frank mógł już wtedy pomyśleć, że 'w końcu, mamy to!'. Ale inwestorzy myślą inaczej. Najpierw musi odejść czterech, pięciu zawodników, zanim zechcą zainwestować. Możesz chcieć kupić zawodników, ale musisz też radzić sobie z pensjami. A tego miejsca trzeba trochę zwolnić. Sam Jørgensen zarabia około 1,7 miliona rocznie, to są to poważne kwoty. Trzeba więc najpierw zrobić miejsce.
- Chcą zainwestować 80 milionów. To jest to, co naprawdę chcą zrobić. Rozmawiali przez długi czas z amerykańskimi inwestorami i innymi stronami. Latali po całym świecie, ale nie dostali konkretnej oferty. Mieszkańcy Rotterdamu mają teraz dość i mówią: "my jako grupa musimy wnieść klub na inny poziom" - podsumował Woerts.
Komentarze (0)