Mark Wotte był gościem w poniedziałkowym programie FC Rijnmond. Były piłkarz rozegrał cztery mecze w koszulce Feyenoordu i przez pewien czas był również dyrektorem technicznym na De Kuip. Pod jego kierownictwem pozyskano takich zawodników jak Alexander Östlund i Cory Gibbs, a także udało mu się przedłużyć kontrakt Dirka Kuyta o cztery lata.
Wotte spogląda wstecz na swoje dwa lata pracy jako dyrektor techniczny Feyenoordu. Mówi, że żałuje swojej decyzji o przejściu od trenera do osoby odpowiedzialnej za politykę transferową. - Kiedy dołączyłem do Feyenoordu, szesnaście lat temu, musieliśmy najpierw sprzedać, aby móc kupić. Był to bardzo trudny okres pod względem finansowym.
- Zawsze była presja. Kibice Feyenoordu zawsze chcą walczyć o mistrzostwo. Przeżyłem tam trudne momenty, ponieważ nie możesz spełnić oczekiwań. Z pustym portfelem jest to trudne. Zawodnicy nie mogli kosztować więcej niż milion euro. Wtedy kończysz w pewnej kategorii. Jako Feyenoord chcieliśmy być w wyższej kategorii. W tamtym czasie było to bardzo trudne.
Wotte ostatecznie odszedł z dniem 1 stycznia 2006 roku. - Jako dyrektor techniczny jesteś oczywiście pośmiewiskiem, gdy drużyna nie radzi sobie dobrze. Kiedy wszystko idzie dobrze, to trenerzy i zawodnicy są chwaleni. Dla mnie oczywiście też było to coś nowego. Byłem trenerem Willem II, FC Utrecht, ADO i reprezentacji U-21. Niespodziewanie zostałem dyrektorem technicznym Feyenoordu. Nie było to może najmądrzejsze posunięcie z mojej strony.
Komentarze (0)