Eric Botteghin zagrał w czwartek tylko 43. minuty w meczu z Zorią. To po jego rzekomym zagraniu ręką arbiter wyrzucił go z boiska i podyktował rzut karny, który Ukraińcy zamienili na gola wyrównującego.
Botteghin nie zgadza się z decyzją sędziego. - Popatrzcie na moją twarz. To nie był rzut karny - odpowiadał po spotkaniu. I rzeczywiście.
Powtórki bardzo dobrze pokazują, że były zawodnik m.in FC Groningen dostał w twarz, a nie zatrzymał futbolówkę ręką. Krótki urywek dostępny TUTAJ [KLIK].
Komentarze (0)