GIOVANNI VAN BRONCKHORST: Z góry chcieliśmy uzyskać dobry wynik; to był remis lub wygrana. Mamy trzy punkty i jest to fantastyczne. To godne pożegnanie z Ligią Mistrzów. Fajnie, że nie zostaliśmy na tym poziomie z pustymi rękami. Moi zawodnicy powiedzieli, że na początku nie wiedzieli, czego można spodziewać się w Lidze Mistrzów. Zdobyliśmy doświadczenie i to nam pomogło dziś wieczorem. Mimo że graliśmy w dziesiątkę, wierzyliśmy w dobry wynik. To był trudny, ale pouczający sezon w Europie. Cieszę się, że udało nam się zakończyć udział wygraną.
O debiucie Tyrella Malacii: Cieszyłem się wraz z nim. To chłopak wychowany przez ten klub i wykonał dziś fantastyczną robotę. Dla niego to marzenie, aby zadebiutować w takim meczu. Czuł wsparcie kibiców, ale także kolegów z drużyny. Po meczu wszystkim w szatni podziękował. To był wspaniały moment.
SOFYAN AMRABAT: Jesteśmy coraz lepsi, możemy być z tego zadowoleni, ale szkoda, że zajęliśmy ostatnie miejsce. Myślę jednak, że dzięki doświadczeniu, które mamy teraz, osiągniemy lepsze wyniki, jeśli ponownie zagramy w Lidze Mistrzów. Nie można na tym poziomie popełniać takich błędów, jakich my się dopuściliśmy, bo tutaj przeciwnicy wielkiego kalibru od razu to wykorzystają, o czym doskonale się przekonaliśmy. Ale staliśmy się bardziej dojrzali, zrobiliśmy kroki do przodu. Powoli zaczynamy mieć serię. Teraz kolejno ograliśmy FC Groningen, Vitesse i Napoli. Mam nadzieję, że będziemy to kontynuować i będziemy mieć dobrą passę.
JERRY ST. JUSTE: Uczucie po strzelonej bramce jest nie do opisania. Coś fantastycznego. Wspaniałe! Kibice są fantastyczny, zawsze nas wspierają, a jeśli możesz im się tak odwdzięczyć, to świetnie. Zawsze trzeba wierzyć w korzystny wynik. Po golu na 1-1 widziałem, że wiara bardzo szybko wraca do zespołu. Jako drużyna kontynuowaliśmy walkę, nawet z dziesięcioma piłkarzami przeciwko fantastycznemu Napoli, i możemy opuścić turniej z podniesioną głową.
JEAN-PAUL BOETIUS: Gdy De Kuip zaczyna szaleć po golu, nie można koło tego przejść obojętnie, trzeba do tego dołączyć. Jeśli chodzi o sam mecz, otrzymaliśmy od trenera kilka motywacyjnych słów. O te trzy punkty walczyliśmy przez pełne dziewięćdziesiąt minut.
KENNETH VERMEER: Piękne zakończenie udziału w Lidze Mistrzów. W ostatnich tygodniach nasza forma się poprawiła. Było to widać przede wszystkim w Champions League, choć dotychczas nie przyniosło to żadnych wyników. Fajnie, że wygraliśmy teraz, bo skończylibyśmy z zerem. O tym, że zagram, wiedziałem już we wtorek i oczywiście byłem z tego bardzo zadowolony. To znakomita okazja do zaliczenia kolejnych minut, zwłaszcza, że nadarzyły się one na De Kuip.
Komentarze (0)