Dick Advocaat: Byliśmy drużyną przeważającą i nie daliśmy rywalom miejsca do okazji strzeleckich. Zawiniliśmy jedynie przy golu na 1-1- i podaniu przed tym golem. Graliśmy bardzo dojrzale, nawet po straconej bramce, nadal graliśmy dobrze w ataku pozycyjnym. Niemniej musimy pamiętać, że z przodu brakuje nam trzech piłkarzy. Ridgeciano radził sobie dobrze jako lewoskrzydłowy, ale od miesięcy nie grał pełnego meczu. Nie możesz po tym wiele oczekiwać. Podsumowując, mogę żyć z tym wynikiem.
Steven Berghuis: Oczywiście, że zawsze chcesz wygrać. Szkoda, że tak szybko straciliśmy gola w drugiej połowie. A rozmawialiśmy o tym w przerwie. Gdyby tylko udało nam się utrzymać prowadzenie przez pierwsze 15 lub 20 minut...Zdarzyły nam się błędy, dokonywaliśmy złych wyborów. Ale utrzymaliśmy PSV za sobą. To dobrze. Dzisiaj jestem ciekawy wyniku Ajax - AZ , w którym głównie patrzymy na AZ jako numer dwa w tabeli.
Eric Botteghin: To już mój trzeci gol w Eindhoven. To miłe. Nie strzelam tak często, ale oczywiście fajnie jest, jeśli mogę pomóc drużynie strzelając gola. Moja kontuzja nie była taka groźna, ale nie grałem od półtora tygodnia. Dobrze, że wróciłem wraz z golem. Co do ręki PSV. Niewiarygodne, że sędzia nie przyznał nam rzutu karnego. A analizowali to na VAR. Dla mnie i dla zespołu było to zagranie ręką.
Leroy Fer: Był to dość trudny mecz, bez wielkiej liczy okazji do zdobycia bramki. Ale w naszym zespole był duch walki. Graliśmy dobrze w pierwszej połowie. W drugiej połowie ich bramka padła trochę za szybko. Wciąż szukaliśmy gola na 1-2, ale niestety nie udało się nam. No i gramy bez Sinisterry, to dla nas wielka strata. Ale dzięki Hapsowi, który nigdy nie był skrzydłowym, mamy dodatkowego napastnika. Ale nad wszystkim pracujemy razem. Próbujemy to pokazać na treningach i zabrać ze sobą na mecze.
Orkun Kökcü: Zdajemy sobie sprawę, że mogliśmy mieć więcej. Jesteśmy rozczarowani, że tak szybko straciliśmy gola w drugiej połowie. Zawsze musisz być skoncentrowany na takich meczach. To jest topper. Ta świadomość musi tam być. Po przerwie na chwilę o tym zapomnieliśmy. W pewnym momencie zdaliśmy sobie też sprawę, że musimy też szanować punkt. Bo lepiej mieć ten jeden, niż zero.
Jens Toornstra: Woleliśmy wygrać, ponieważ wtedy na poważnie zbliżylibyśmy się do czołówki. Dlatego jesteśmy rozczarowani, że nie wygraliśmy tutaj. Z jednej strony to komplement, ale to jednak rozczarowanie. Różnica wynosiła siedem punktów do Ajaksu. To znaczna różnica, ale już udało nam się ją zmniejszyć. Oczywiście była nadzieja. Mogliśmy dzisiaj znów nadrobić, nadzieje by odżyły w przypadku wygranej, ale nie udało się.
Komentarze (0)