Dick Advocaat widział pozytywy i negatywy w meczu z FC Porto. Zespół wrócił do gry po 2-0 i zdominował drugą połowę, ale musiał także przełknąć trzy bramki i wyleciał z rozgrywek. - Rozczarowujący wynik - powiedział Advocaat. - Intensywność i pomysł na grę sprawdził się w większości meczu. Nie myśleliśmy o przebiegu meczu Rangers FC - Young Boys. Chodziło o dobry mecz z dużym europejskim klubem. Chciałem zobaczyć, jak sobie z tym poradzimy. Może jestem szowinistą, ale widziałem dobre rzeczy - dodał trener.
- Ale jeśli nie wykorzystujesz dwóch dobrych okazji w drugiej połowie, to jak ma być dobrze? Musimy się poprawić, jeśli chodzi o skuteczność. Nawet jeśli zdobyliśmy dwie bramki, to powinno być więcej. Jestem zszokowany przede wszystkim dwiema pierwszymi straconymi bramkami. Nie powinny one wpaść. Na tym poziomie to karygodne. Musimy znów o tym porozmawiać - podsumował Advocaat.
Leroy Fer: Mieliśmy swoje okazje, zdobyliśmy dwie bramki, ale z drugiej bardzo łatwo straciliśmy trzy gole. Wiedzieliśmy, że to będzie trudna gra. Ciężko pracowaliśmy, ale to nie wystarczyło.
Nick Marsman: Każda bramka to zawsze jakiś błąd. Traciliśmy piłkę w środku i wychodzili z szybkim kontratakiem. Byłem w dobrej pozycji, ale myślę, że miałem dużo pecha. Okoliczności były trudne. Na pewno w niektórych sytuacjach mogłem zachować się lepiej, ale tutaj swoje odegrało też szczęście, a raczej brak mojego szczęścia.
Komentarze (0)