Giovanni van Bronckhorst: Dzisiaj celem było odzyskanie trzeciego miejsca. Udało nam się. Dlatego cieszę się z tych bardzo ważnych punktów. Dobrze radziliśmy sobie w trudnych okolicznościach. VVV było dla nas trudnym przeciwnikiem w ostatnich latach. Szczególnie w drugiej połowie utrzymywaliśmy VVV w grze zbyt długo. Mogliśmy szybciej zdecydować o losach meczu.
Tyrell Malacia: Dostałem piłkę od Yassina i odwróciłem się plecami do przeciwnika. Nie widziałem wyjścia, więc poszedłem dalej. Potem był drybling i wszedłem w szesnastkę. Spojrzałem i zobaczyłem Tonny'ego na drugim słupku. Normalnie bym mu podał, teraz pomyślałem: strzelam. Miałem trudny okres. Naprawdę jestem człowiekiem rodzinnym i pewne rzeczy wydarzyły się w mojej rodzinie. Przez to wszystko miałem spore problemy, ale wyszedłem z tego wszystkiego silniejszy. Bramka była dla mojego dziadka. To duża strata. To było dla niego.
Eric Botteghin: Warunki dzisiaj nie były idealne, ale utrzymaliśmy formę z czwartku. Byliśmy cierpliwi w budowaniu sowich sytuacji. Wyczekaliśmy swoje i miejsce w linii defensywnej rywala. W końcu zdobyliśmy trzy bramki i możemy być z tego bardzo szczęśliwi. Jeśli chodzi o mecze wyjazdowe, trudno powiedzieć, co jest nie tak. To był nasz problem w tym sezonie. Teraz musimy sprawić, że wygramy także mecze wyjazdowe do końca rozgrywek. Musimy utrzymać to miejsce.
Nicolai Jorgensen: Przed meczem powiedzieliśmy sobie, że wyjdziemy pozytywnie nastawieni i z wiarą w dobry wynik, ponieważ mieliśmy problemy ze sztuczną trawą w przeszłości. Zrobiliśmy to. W drugiej połowie był okres, w którym mieli swoje okazje, ale poza tym wykonaliśmy dobrą robotę, mamy trzy punkty i z powrotem jesteśmy na trzecim miejscu, to dobrze.
Sven van Beek: Nie chcę tego nazywać ulgą, ale miło jest wreszcie ugrać trzy punkty na wyjeździe. Nie jestem jednak w pełni zadowolony. Około siedemdziesiątej minuty cofnęliśmy się nieco, podczas gdy faktycznie musieliśmy iść naprzód, aby szybciej zdobyć drugą bramkę i zabić mecz. Pozwoliliśmy im na grę. Wtedy wiesz, z ich fizyczną siłą, że możesz mieć problem przy rzucie wolnym czy rożnym. Musimy się tego wystrzegać.
Sam Larsson: Oczywiście musieliśmy pokonać VVV, ale zawsze było to trudne. Kenneth (Vermeer, red.) rozegrał świetny mecz, uratował nas kilka razy. Graliśmy dość dobrze, ale i tak pozwoliliśmy przeciwnikowi na zbyt dużo. Zwłaszcza w pierwszej części drugiej połowy. Musimy to poprawić. Zawsze ważne jest, aby napastnik strzelił gola. To było miłe uczucie znów trafić. Obecnie mam sześć bramek i dziewięć asyst, ale jako zawodnik Feyenoordu, powinienem mieć lepsze statystyki.
Komentarze (0)