Analitycy ESPN zgodnie podkreślili, że zwycięstwo Feyenoordu było w pełni zasłużone, ponieważ również FC Groningen nie zdołało wykreować wielu klarownych sytuacji bramkowych. Rotterdamska drużyna objęła prowadzenie po efektownym trafieniu głową Ayase Uedy, a Marciano Vink szczególnie zachwycił się decydującą akcją spotkania, którą – jak sam stwierdził – Feyenoord rozegrał w sposób niemal perfekcyjny.
- Dośrodkowanie Reada było odrobinę za mocne, ale później Bos popisał się kapitalnym zagraniem – komentował Vink. – Prawą nogą posłał znakomitą piłkę w pole karne, a Ueda, którego my uważamy za zawodnika meczu, świetnie to wyczuł. Jego ruch bez piłki był idealny – najpierw cofnął się, a potem doskonale wyskoczył i precyzyjnie skierował piłkę głową w róg bramki. Trzeba przyznać, że obie drużyny zaprezentowały solidną organizację w defensywie.
W tym meczu Luciano Valente otrzymał w Feyenoordzie inne zadanie niż zazwyczaj, ponieważ musiał zastąpić Semma Steijna. Zdaniem Vinka nie zawsze wykorzystywał tę rolę optymalnie. - W kilku sytuacjach pod bramką rywala próbował za dużo – czasami mógł zagrać prościej, szybciej podać – ocenił ekspert.
Podobne spostrzeżenia miał także Kees Kwakman, który uważa, że Valente lepiej odnajduje się w roli klasycznej „ósemki”, jak w poprzednich spotkaniach. - Dziś trener musiał trochę pozmieniać ustawienie, a Valente dostał bardzo swobodną rolę. Trzeba jednak podkreślić, że fizycznie i w pojedynkach jest niezwykle mocny, dlatego sądzę, że nieco niższa pozycja na boisku bardziej sprzyja jego atutom – dodał.
Mimo pewnych uwag ekspertów, Robin van Persie podczas konferencji prasowej nie krył uznania dla postawy swojego zawodnika. - Luciano to piłkarz bardzo wszechstronny – może grać zarówno na pozycji numer sześć, osiem, jak i dziesięć. To cecha wyróżniająca naprawdę dobrych zawodników. U niego nie widać spadku jakości, choć każda z tych ról wymaga nieco innych zadań. To tylko pokazuje, jak wysoki poziom jest w stanie osiągnąć – podkreślił szkoleniowiec.
Van Persie zwrócił również uwagę na rozwój Valente od początku sezonu. - Dołączył do nas później, bo brał udział w mistrzostwach Europy i na starcie musiał się mocno przystosować. Ale poradził sobie znakomicie i dziś jest dla nas niezwykle ważnym ogniwem – zaznaczył.
Kees Kwakman docenił także ogólną strukturę gry Feyenoordu. - Wszystko zaczyna się od fundamentów. Struktura musi być stabilna, a każdy zawodnik musi znać swoje zadania. W Feyenoordzie to funkcjonuje bardzo dobrze. Owszem, nie zawsze gra jest efektowna, ale drużyna praktycznie nic nie oddaje rywalom. Nawet rezerwowi, którzy pojawiają się na boisku, doskonale wiedzą, co mają robić. To duży atut i ogromna zasługa Van Persiego – podsumował ekspert.
Komentarze (0)