AZ Alkmaar

Eredivisie
AFAS Stadion

Nie

21.09

16:45

Fortuna Sittard

Eredivisie
De Kuip

Śro

17.09

20:00

2:0

[WYWIAD] Moder: Szybko dał jasno do zrozumienia, czego od nas oczekuje

04.04.2025 15:34; DamianM, 0 komentarzy, Foto @ feyenoord.nl / Źródło: Magazyn Hand in Hand

Jakub Moder dołączył do Feyenoordu w zimowym oknie transferowym, przenosząc się z angielskiego Brighton & Hove Albion. Już od pierwszego spotkania pojawił się w wyjściowym składzie i od tego czasu regularnie melduje się na boisku, z wyjątkiem jedynego meczu przeciwko NEC. W rozmowie z Iloną van der Werf dla magazynu Hand in Hand, wydawanego przez FSV De Feijenoorder, reprezentant Polski opowiada o swoich doświadczeniach z gry w Anglii, walce z kontuzją, powrocie do regularnej gry oraz o obecnym czasie spędzonym w Rotterdamie.

W magazynie czytamy: Spotykamy się dzień po domowej porażce Feyenoordu z Interem Mediolan. Mimo rozczarowania wynikiem, Moder nie traci optymizmu.

– Ta sytuacja, w której mogłem zdobyć bramkę... cały czas mam ją w głowie. Ale jako zawodowy piłkarz musisz umieć szybko zostawić takie rzeczy za sobą i skoncentrować się na kolejnym meczu. Nie można rozpamiętywać straconych szans – mówi. – Trzeba budować na tym, co zadziałało, poprawiać to, co zawiodło, i jak najszybciej wrócić na właściwe tory.

W Feyenoordzie Moder znów czuje się jak pełnoprawny piłkarz – gra regularnie, wywiera realny wpływ na wydarzenia na boisku i czerpie radość z każdej minuty spędzonej na murawie.

– Jako dziecko marzyłem o grze na najwyższym poziomie, w Lidze Mistrzów i dla wielkich klubów, takich jak Feyenoord. Za każdym razem, gdy wychodzę na boisko, przypominam sobie, jak wyjątkowe jest to, co robię – przyznaje z uśmiechem.

Moder swoją piłkarską przygodę rozpoczynał w Polsce – od małych klubów jak Sokół Drawsko i Fortuna Wieleń, przez Wartę Poznań, aż po Lecha Poznań, w którym zadebiutował jako 18-latek.

– To właśnie w Lechu zacząłem kształtować się jako kompletny pomocnik: kreatywny, zaangażowany, potrafiący narzucać tempo gry – wspomina.

Dobre występy nie uszły uwadze zagranicznych skautów. W 2020 roku zgłosiło się Brighton & Hove Albion.

– Możliwość gry w Premier League była spełnieniem marzeń. Nie obawiałem się wyjazdu – wręcz przeciwnie, nie mogłem się doczekać. W Anglii każda drużyna jest silna, nie tylko topowe kluby. To był idealny moment, by sprawdzić się na najwyższym poziomie.

Przerwa i powrót

Niestety, jego kariera w Anglii została brutalnie przerwana. Poważna kontuzja kolana wykluczyła go z gry na blisko 19 miesięcy. – Wcześniej nigdy nie miałem poważnych urazów. Zdarzało się opuścić mecz czy dwa, ale nigdy nie doświadczyłem tak długiej przerwy. Byłem w dobrej formie... a potem wszystko zatrzymała kontuzja.

Po nieudanych próbach powrotu i drugiej operacji rozpoczął żmudny proces rehabilitacji. – To był najtrudniejszy okres w mojej karierze. Ale od początku wiedziałem, że nie mogę przyspieszać powrotu. Chciałem wrócić w pełni sił i zminimalizować ryzyko nawrotu. I cieszę się, że obrałem właśnie taką drogę – dziś wiem, że wyszło mi to na dobre.

Po powrocie do zdrowia Moder nie mógł liczyć na regularne występy w Brighton. Gdy zimą zgłosił się Feyenoord, pomocnik długo się nie wahał.

– Rozmawiałem z chłopakami z Brighton – Matsem Wiefferem i Yankubą Mintehem – i słyszałem same pozytywy: o klubie, mieście, atmosferze. Dobre słowo wstawił też mój przyjaciel z reprezentacji, Sebastian Szymański. Od razu poczułem, że klub naprawdę we mnie wierzy. To przekonało mnie do szybkiego podpisania umowy.

Jego celem było jedno – wrócić do regularnej gry. Sytuacja kadrowa Feyenoordu, mocno nadszarpnięta przez kontuzje, dała Moderowi szansę gry już od pierwszego meczu.

– Musiałem przyzwyczaić się do stylu gry w Eredivisie i specyfiki Feyenoordu. Czułem to zwłaszcza w pierwszych spotkaniach. Ale z każdym meczem rośnie moja pewność siebie, forma i wpływ na grę.

Za najważniejszy moment dotychczasowego pobytu w Rotterdamie uznaje debiut w Lidze Mistrzów. – Domowe spotkanie z AC Milan, w wypełnionym po brzegi De Kuip... to było coś niesamowitego. Czułem się silny, pewny siebie, a atmosfera dodała mi skrzydeł. Wygrana w takim meczu – to moment, którego nigdy nie zapomnę.

Zmiany i nowe otwarcie

Pobyt Modera w Feyenoordzie przypadł na czas intensywnych zmian – w krótkim czasie drużyna miała aż trzech trenerów. – Kiedy przyszedłem, zespół prowadził jeszcze Brian Priske. Potem pałeczkę przejął tymczasowo Pascal Bosschaart, a teraz pracujemy pod okiem Robina van Persiego. Tego typu zmiany zawsze wymagają adaptacji, ale są też szansą na rozwój. Każdy szkoleniowiec wnosi coś nowego – inne spojrzenie, inny sposób pracy, inne wymagania.

Nowy trener szybko zyskał uznanie zawodników. – Robin van Persie dokładnie wie, czego chce. Ma jasną wizję gry – ofensywną, intensywną i odważną. Od samego początku jasno zakomunikował swoje oczekiwania. Wierzy w nasze umiejętności, zna nasze mocne strony. To daje nam pewność i poczucie stabilizacji – tłumaczy Moder.

Na koniec rozmowy polski pomocnik podkreśla rolę kibiców. – W tym krótkim czasie, odkąd jestem w Feyenoordzie, przekonałem się, jak bardzo kibice są zaangażowani. Dla nich ten klub to coś znacznie więcej niż tylko piłka. To pasja, tożsamość. I my, jako drużyna, czujemy to na każdym kroku. To wsparcie dodaje nam siły. Osobiście bardzo doceniam zaufanie, którym mnie obdarzono. Chciałbym się za to odwdzięczyć na boisku.

Komentarze (0)

Wyniki 3. kolejka

Gospodarz

Gość

Go Ahead Eagles

0 - 3

Sparta Rotterdam

PSV Eindhoven

4 - 2

FC Groningen

SC Telstar

2 - 2

FC Volendam

SC Heerenveen

1 - 2

FC Twente

FC Utrecht

4 - 1

Excelsior Rotterdam

NEC Nijmegen

3 - 0

NAC Breda

Ajax Amsterdam

2 - 0

Heracles Almelo

Feyenoord Rotterdam

2 - 0

Fortuna Sittard

AZ Alkmaar

? - ?

PEC Zwolle

Zdjęcie Tygodnia

14-21 września

Mnóstwo sytuacji bramkowych, nieuznane gole, czerwone kartki i kontrowersyjne decyzje arbitra – w tym spotkaniu naprawdę nie brakowało emocji.

Video

Feyenoord 1-0 SC Heerenveen

W sobotni wieczór w Rotterdamie podopieczni Robina van Persiego pokonali sc Heerenveen 1:0.

Live chat

DamianM

Ale zgodzimy się, że Hwang póki co ławka. Niemniej, to żadna ujma dla niego. W końcu mamy kim rotować. To wcale nie jest minus. Bo tego też brakowało.

Gość

Jak Valente zagra w miejsce Steijna, to można go przesunąć do ataku za Uedę. Przynajmniej można spróbować jak to wyjdzie

Gość

"Feyenoord pozwolił tylko na pięć celnych strzałów" - to nie zasługa Feyenoordu że rywale kopią jak sieroty.Dziś 2 strzały powinny być zamienione na bramki ale Fortuna je zmarnowałą. To nie tak że nasza obrona jest szczelna, ona przecieka. Poprostu mamy szczęście. Moim zdaniem dziś karny się należał fortunie po faulu marokańczyka.

DamianM

I fajnie ta młodzież uzupełnia się się z Watanabe Ahmedhodžić. Trochę szkoda Steijna, bo widać że Rvp jeńców nie bierze i naprawdę jeszcze ze 2*3 mecze I Valente zagra za Steijna

DamianM

I osobiście uważam, że duet środkowych obrońców naprawdę można na nich polegać. Minusem moim zdaniem są teraz skrzydła. Niestety, Sauera przerosło. A Moussa wiadomo.

DamianM

Z drugiej strony, pozwalamy na wiele, zależy czego. Widziałem post, że "Feyenoord pozwolił tylko na pięć celnych strzałów (tj. między słupki) w pierwszych pięciu meczach ligowych. To najniższy wynik w historii jakiegokolwiek klubu po pięciu meczach od czasu szczegółowej analizy Eredivisie (2010/11).

Gość

Gra jest naprawde słaba i zostawiamy rywalom za dużo miejsca na boisku - póki co się udaje te punkty ciułać - zobaczymy w niedziele - pierwszy poważny test ligowy. Wyjazd do Alkmaar.

DamianM

ten simeone, teraz widze hahahahahahahahahah jaki to jest as

DamianM

ogólnie przyznam, że Van Persie osatnimi wywiadami i faktycznie tym co robi, plusuje. I że gra młodzież i że wchodzi Sliti zamiast Diarry np, że potarfi ściagnąć Steijna mimo, że jest kapitanem. To na duży plus na pewno. Fakt, gra musi być lepsza, ale...

Gość

Sliti to mocno przypomina młodego van Persiego jak zaczynał na De Kuip. Podobny sposób prowadzenia piłki. van Persie też zaczynał na skrzydle i Wenger zrobił z niego napastnika dopiero.

Gość

"– Oceniam zawodników wyłącznie na podstawie tego, co pokazują na treningach i w meczach. Jeden kosztował 300 tysięcy, inny trzy miliony, kolejny jeszcze więcej – to naprawdę nie ma dla mnie większego znaczenia. Liczy się to, co prezentują tu i teraz."

To się chwali van Persiemu że się nie przywiązuje do nazwisk.

Gość

van Dijk jak prawdziwy kapitan ratuje zespół.

Gość

powtórka z de kuip :D

Gość

simeone się rzucił na kibiców :D

Gość

3-2 haha

DamianM

Jutro wielki Kairat ogoli Sporting

Gość

nieuznany

DamianM

Pieżdzi lekko jedzie

Gość

chelsea 3-2 - 3-3 i ja trafie wszystkie wyniki :D

DamianM

Hancko na ławce, to ciekawe też jest

Uczestnicząc w rozmowach na Live Chat potwierdzasz, że zapoznałeś się i akceptujesz jego regulamin.