Feyenoord może uznać niedzielę za bardzo udaną. Klub z Rotterdamu wygrał na wyjeździe z De Graafschap 0-3 i jest obecnie na piątym miejscu w Eredivisie, będąc cały czas w kontakcie z najlepszymi. Spotkanie od początku toczyło się pod dyktando gości. Pierwsze dziesięć minut to kompletna dominacja Feyenoordu, a jeżeli gospodarze już wyprowadzali ataki, zatrzymywali się na pewnej defensywie.
Jako pierwszy znak do ataków dał El Ahmadi. Marokańczyk indywidualnie wpadł w pole karne, gdzie spod linii końcowej dośrodkował niemal na głowę Otmana Bakkala, ale pomocnik minął się z piłką, a Graafschap uratowało się wybiciem na rzut rożny. Kilka minut później przed jeszcze lepszą okazją stanął John Guidetti. I on zdecydował się wziąć akcje w swoje ręce, jednak uderzona przez niego futbolówka poleciała wzdłuż bramki i wyszła na aut.
Do piętnastej minuty Erwin Mulder mógł się położyć z braku obowiązków. W 17 minucie Feyenoorder wypracowali sobie kolejną akcję bramkową. Tym razem do dorzuconej piłki przez Schakena dopadł Stefan de Vrij. Jego strzał głową pewnie jednak wyłapał Yves de Winter. Przez następny kwadrans niewiele się już działo. Dopiero przed końcem pierwszej połowy Feyenoord znów zagroził bramce rywali. A najgroźniejszy był Karim El Ahmadi, tym razem i on przegrał pojedynek z golkiperem Superfarmerów.
Chwilę wcześniej to Jerson Cabral mógł sprawdzić czujność De Wintera, ale zepsuł okazję niemal sam na sam. Tym skrzydłowy tylko utwierdził wszystkich w przekonaniu, że jego forma jest daleka od optymalnej. Nic więc dziwnego, że na drugą połowę już nie wyszedł. W jego miejsce trener Ronald Koeman posłał Sekou Cissé. Od pierwszych sekund wyjścia z szatni, Feyenoord zepchnął Graafschap do defensywy.
Próbowali Cissé, Bakkal i El Ahmadi. Żadnemu nie dopisywało szczęście, seryjnie się myląc. W 51 minucie swoją szóstą bramkę w tym sezonie mógł zdobyć Otman Bakkal. 26-letni pomocnik otrzymał doskonałą piłkę od Guidettiego, ale jego mocne uderzenie zablokował jeden z defensorów De Graafschap. Minęło zaledwie pięć minut, a obrona gospodarzy prostym błędem sprezentowała napastnikom Feyenoordu piłkę.
Guidetti otrzymał podanie od Schakena, huknął, ale znów górą był De Winter. W 62 minucie wszyscy w Rotterdamie wstrzymali oddech. W pozornie niegroźnie wyglądającej sytuacji, poważny błąd popełnił Erwin Mulder. Bramkarz wyłapać chciał futbolówkę, ale ta mu uciekła. Natychmiast dopadł do niej jeden z zawodników Graafschap, dośrodkował w pole karne, tam najlepiej odnalazł się Soufian El Hassnaoui. Jego próbę niemal z linii bramkowej wybił jednak Stefan de Vrij.
Była to niewątpliwie najlepsza okazja czerwonej latarni rozgrywek. Kilkadziesiąt sekund potem dobrym podaniem obsłużył Schakena, Bruno Martins Indi. Szybki napastnik strzelał z pierwszej piłki, ale wprost w golkipera. W 70 minucie nastąpił długo oczekiwany moment. Wszystko zapoczątkował Ron Vlaar, uruchamiając Guidettiego. Szwed wyszedł jeden na jeden z De Winterem, uderzył, bramkarz rywali obronił, ale piłka się odbiła. 19-latek zachował zimną krew, doskonale się odnalazł i mierzonym strzałem wyprowadził swój zespół na prowadzenie.
Od tego momentu Portowcy szukali podwyższenia. I to się udało już sześć minut później. Skrzydłem popędził Cissé, odegrał do El Ahmadiego, który także stanął w oko w oko z De Winterem. Golkiper Graafschap odbił strzał Karima przed siebie, a tam czaił się Schaken, przy którego dobitce bramkarz nie miał już szans. Kompletu punktów tego popołudnia mogliśmy być już pewni, ale pod znakiem zapytania pozostawało, jakim ostatecznie wynikiem zakończy się ten mecz.
Graafschap próbowało jeszcze atakować, ale na nic to się zdawało. Mulder bardziej wysilić się musiał bardziej tylko w 82 minucie, kiedy gospodarze szukali kontaktowej bramki z rzutu wolnego. Arbiter prowadzący to spotkanie doliczył trzy minuty i właśnie pod sam koniec Feyenoord ustalił rezultat konfrontacji na de Vijverberg. Z prawej strony dośrodkował ponownie Schaken, a w polu karnym wyśmienicie główkował Cisse. Kilka sekund później pan Kuipers zakończył spotkanie.
De Graafschap – Feyenoord 0-3
Bramki:
71’ 0-1 Guidetti
77’ 0-2 Schaken
90’ 0-3 Cissé
Arbiter: Kuipers
Żółta kartka: Schaken (Feyenoord)
De Graafschap: 12.De Winter; 2.Nalbantoglu, 4.Saeijs (86’ 11.Sreckovic), 17.J. Jansen, 5.Fränkel; 20.Vermouth (60’ 10.A. Jansen), 28.Kaak, 14.El Hassnaoui, 34.Breinburg (74’ 33.Calvete); 9.Poepon, 8.De Leeuw.
Feyenoord: 17.Mulder; 7.Leerdam, 3.De Vrij, Vlaar, 5.Martins Indi (85’ 18.Nelom); 6.El Ahmadi, 16.Clasie, 8.Bakkal; 11.Cabral (46’ 23.Cissé), 10.Guidetti (85’ 20. Achahbar), 27.Schaken.
Komentarze (12)
Jakub
Zwłaszcza teraz w końcówce sezonu, gdzie jak by nie patrzeć walczymy dalej o mistrzostwo (jak to pięknie brzmi
), może jedną z przyczyn jego spadku formy, są też różni menedżerowie mieszający mu w głowie kolejnymi ofertami, chociaż sądząc po wypowiedziach John ma raczej poukładane w głowie, albo nie ma też co się doszukiwać drugiego dna i po prostu trzeba patrzeć, że Guidetti ma dopiero 19 lat i jego organizm dalej się rozwija zmienia i normalne są różne wahania formy. Ale trzeba wierzyć w chłopaka, przeciwko NAC będzie kolejny hattrick, o a co i Amen
Norbi
Wiem, wiem, że pół żartem ten rap
. Jednak dobrze, by było jakby zaczął z powrotem grać na poziomie jaki miał przed debiutem w kadrze Trzech Koron, bo jakby nie było w końcu jest napastnikiem (snajperem) więc rozlicza się go za strzelone gole. Motywował drużynę nie raz do gry, niech i ta go teraz zmotywuje.
Jakub
Coż o tym rapie to tak pół żartem wspomniałem, a zniżka formy od czasu debiutu w kadrze to fakt i dobrze, że jest to zauważane, wspomniałem jednak o tym, gdyż ta jego blokada, spowodowała to, że po prostu "za bardzo" chciał i brakowała w jego grze luzu, przez co strasznie irytował, mam nadzieję ze po ostatniej bramce, zejdzie mu ciśnienie i te luz wróci i nastrzela jeszcze sporo bramek. A po sezonie należą mu się oklaski nawet tylko i wyłącznie za Klasyk.
Norbi
Może i rap zaszkodził Guidettiemu, Yagebu, ale odkąd John wystąpił w pierwszej kadrze w meczu przeciwko Chorwacji, to właśnie jego zniżka formy została zauważona i to nie przez jedną czy dwie osoby, a więcej. Jednak co by tu nie pisać to ważne, że w jakiś sposób on punktuje, bo to ważne, po sezonie go pożegnamy oklaskami, a teraz niech strzela ile się da, bo to istotne. Może wreszcie się zmotywuje tak jak było to wcześniej i pokaże ponownie zwyżkę formy i oby tak było.
Jakub
Jest zwycięstwo i trzy punkty i to bez wątpienia jest najważniejsze, dalej liczymy się w grze o puchary a nawet o mistrza, chociaż jak patrzę tak na terminarz to obawiam się, że niestety psim swędem obroni go Ajax, ale poczekamy zobaczymy. Jeśli chodzi o grę, to nie była ona zła, co prawda przez długi czas nie strzeliliśmy gola, ale nasza dominacja była niepodważalna, zwłaszcza w środku pola, gdzie rządził El Ahmadi, dla mnie najlepszy zawodnik meczu, praktycznie pan i władca środka pola, a jako, że oprócz niego mamy Clasie, czy chociażby Leerdama, to o tą formację nie musimy się martwić, a w przyszłym sezonie dojdzie do nas jeszcze Vormer. Problemem, było tylko kończenie akcji i tu trzeba się zatrzymać przy naszym/ nie naszym napastniku, który ostatnio jest widocznie pod formą. W niedzielę mimo strzelonej bramki dalej irytował, grał egoistycznie, nerwowo, bez luzu, który był jedną z jego zalet we wcześniejszej części sezonu. Nie wiem może było to spowodowane nie strzelaniem goli i tym, że za bardzo się starał i może teraz mu już to minie, albo jest to dołek formy, spowodowany może lekką sodówką, nie trzeba było rapować w Asmterdamie, a na treningach się skupiać
Ale oby za tydzień wygrać z NAC, czołówka niech traci punkty, a nie tylko Twente z nich, a będzie jeszcze super
Norbi
Wiedziałem, że druga połowa będzie zdecydowanie dominująca przez Feyenoord i się nie pomyliłem, a wcześniej liczyłem, że Cisse wejdzie i znów strzeli gola. To nasz 'Joker'. Cabral kompletne zero. To nie ten zawodnik co sezon temu, gdzie punktował dla nas, musi się wziąść za siebie. Niech gra w Beloften, bo tam jego miejsce na odbudowę. Ważne, że mamy trzy punkty i jedziemy dalej. Teraz NAC, które na De Kuip przyjedzie po porażkę, nie ma inne opcji, bo w Twierdzy 'Wanna' nie może być inaczej, tym bardziej, że 40 czy 50 tyś. fanów zrobi co do nich należy !.
furtok13
moim zdaniem zagrali owiele lepiej niż z rkc czy utrechtem walczyli o to zwycięstwo
cabral nie idzie patrzeć na to co on wyprawia
FlatroN
Za tydzień podobnie, nie może nas zmylić pozycja NAC. Oni już pokazali że są groźni. Ale gramy u siebie, i to wieczorem, licze, że i tu zainkasujemy komplecik. Co do Graafschap, planowo i wreszcie czuć tą paterę. Tego brakowało. Końcówka sezonu bedzie zajebiście zacięta.
Eli
E tam nie ma co narzekac, jest 0-3, 3 pkt i nadal liczymy się o majstra! A tak nie było od dawna, więc tylko się cieszyć.
DamianM
W pewnym momencie na prawdę już zwątpiłem, że znów wtopa z takim słabym zespołem. Ale ponownie druga połowa najlepsza. A Cisse nareszcie zaczął się spłacać. Oby tak dalej.
elos 16
3 pkt najważniejsze !!!
Boras8
No mi jakoś w pamięci utkwiło tylko ostatnie 20min
byle do przodu!