Feyenoord dzięki ostatniej wygranej z Cambuur (0-1) awansował do czołówki ligowej stawki. Portowcy wywindowali się aż o pięć miejsc i przed jedenastą kolejką są już na trzeciej pozycji w Eredivisie. Rotterdamczycy w tym sezonie może i mało strzelają, ale zdobywają punkty i nie tracą bramek. W dziesięciu spotkaniach obrona Freda Ruttena pozwoliła sobie wbić tylko siedem bramek, najmniej spośród wszystkich drużyn z holenderskiej ekstraklasy.
Ta statystyka bardzo cieszy trenera, Freda Ruttena. - Tracimy mało bramek, to zasługa całego zespołu - mówił na piątkowej konferencji trener. - Każdy robi swoje. Atakujemy w jedenastu i bronimy w jedenastu. Jeśli jeden zawodnik popełni błąd, zaraz jest drugi gotowy, żeby to naprawić - odpowiadał Rutten zgromadzonym dziennikarzom.
Po drugiej stronie mało traconych bramek jest fakt, że Portowcy mało też strzelają. Bilans obecnie wynosi tylko 15 trafień w 10 spotkaniach. Patrząc na rywali, jest to na przykład połowa dorobku prowadzącego PSV. - Ale nie martwię się tym. Martwiłbym się, gdybyśmy nie wypracowywali sobie wystarczająco dużo szans bramkowych [...] - przyznał Rutten.
Mecz z PEC to doskonała okazja, aby zobaczyć, jak daleko jest zespół w zakresie rozwoju. - Uważam, że to dalej trudne do oszacowania. Nie możemy dać się zaskoczyć PEC. Ten zespół prezentuje bardzo dobrą grę pozycyjną, jeżeli da im się trochę więcej przestrzeni. Więc to zależy od nas, żeby im na to nie pozwolić - dodał Rutten.
O sytuacji kadrowej Feyenoordu możecie przeczytać w osobnych niusach.
PEC ZWOLLE
Po ponad pół roku PEC Zwolle wraca na stadion, gdzie napisało historię. 20 kwietnia 2014 to dzień, którego wszyscy w tym klubie nie zapomną. Wtedy PEC mierzyło się z Ajaksem w finale Pucharu Holandii. Piłkarze Rona Jansa zaskoczyli i wręcz zmiażdżyli mistrzowskich rywali aż 5-1. Niecałe cztery miesiące później, PEC znów skonfrontowało się z Ajaksem, tym razem w Superpucharze Holandii i też zwyciężyło, ale tym razem 0-1. Mecz może nie był tak efektowny, jak wcześniejszy, ale pokazał, że w nowym sezonie każdy będzie musiał się liczyć z zespołem Jansa.
PEC wygląda obecnie bardzo stabilnie, mimo, że latem odeszli Kamohelo Mokotjo i Darryl Lachman (obaj Twente), Mateusz Klich (VfL Wolfsburg) i Diederik Boer (Ajax). W ich miejsce sprowadzono takich piłkarzy jak Ben Rienstra, Jody Lukoki i Tomás Necid i to oni są teraz kreatorami gry drużyny, która znajduje się w czubie tabeli. Obecna forma jest kontynuacją tendencji wzrostowej klubu w Holandii. Jeszcze blisko dwa lata temu PEC rozgrywało ósmy z rzędu sezon w Jupiler League, a pod koniec sierpnia tego roku IJsseldelta Stadion po raz pierwszy w historii poczuł smak europejskich pucharów. Dwa Puchary w jednym okresie zdecydowały, że rok 2014 jest uważany za złoty w historii klubu.
PEC jednak nie może patrzeć na statystyki ligowych konfrontacji z Feyenoordem na De Kuip. W pierwszym sezonie w Eredivisie goście przegrali 2-0, zaś w ostatnim 3-0. W sumie w Rotterdamie odbyło się czternaście pojedynków. Aż dziesięć z nich zwyciężyli Portowcy, trzykrotnie padł remis i tylko raz triumfowali goście.
W kadrze przyjezdnych są obecni Rick Dikker (ostatni sezon w Feyenoordzie A1) i bramkarze, Warner Hahn (wypożyczenie, red.) i Boy de Jong.
FEYENOORD-PEC ZWOLLE
Sobota, 1 listopada, godz. 19:45, De Kuip
Sędzia: Vink
Historia ostatnich spotkań:
U SIEBIE:
21/12/2013 Feyenoord – PEC Zwolle 3-0
15/09/2012 Feyenoord – PEC Zwolle 2-0
28/02/2008 Feyenoord – FC Zwolle 2-1 (KNVB beker)
16/05/2004 Feyenoord – FC Zwolle 7-1
10/11/2002 Feyenoord – FC Zwolle 2-0
NA WYJEŹDZIE:
04/08/2013 PEC Zwolle – Feyenoord 2-1
17/02/2013 PEC Zwolle – Feyenoord 3-2
28/09/2003 FC Zwolle – Feyenoord 0-3
20/04/2003 FC Zwolle – Feyenoord 1-3
25/11/1988 PEC Zwolle – Feyenoord 2-4
Komentarze (0)