W kolejnym meczu ligowym, Feyenoord zmierzy się u siebie z ekipą FC Utrecht. Portowcy przy wsparciu rotterdamskiej publiczności będą chcieli zrehabilitować się za zeszłotygodniowe rozczarowanie w Nijmegen (3-3 z NEC, red.). Podopieczni Koemana po raz kolejny stracili dwa punkty i obecnie po pierwszych sześciu kolejkach mają ich siedem, co przekłada się na 12. miejsce. Feyenoord ma teraz sześć oczek straty do lidera, PEC Zwolle.
NEC w poprzednim tygodniu rozegrało dobrą pierwszą połowę, ale to Feyenoord otworzył wynik. Co ciekawe na listę strzelców wpisał się w końcu Lex Immers. Cesarscy jednak szybko wyrównali. Po przerwie za sprawą Boetiusa, Feye znowu prowadziło, jednak i tym razem gospodarze szybko wyrównali. Z czasem Rotterdamczycy przegrywali, ale w doliczonym czasie gry na 3-3 trafił Bruno Martins Indi.
Niemniej jednak obrona Feyenoordu ponownie zbyt łatwo dała przeciwnikowi strzelić bramki. Można powiedzieć, że najlepszym na boisku był Immers. Ofensywny pomocnik po wielu zmarnowanych szansach w końcu się przełamał i zdobył pierwszego gola od sześciu gier. Fatalna dyspozycja strzelecka Lexa jest widoczna i wydaje się, że kwestią czasu jest, kiedy zastąpi go nowo pozyskany Otman Bakkal.
Trener Ronald może korzystać z całej kadry. Jean-Paul Boetius wraca po poważnej kontuzji i niedzielny mecz ponownie zacznie z ławki. Chociaż powoli będzie on szykowany do gry od początku. Feyenoord wygrał w tym sezonie dwa z trzech meczów u siebie, tylko FC Twente zwyciężyło na De Kuip, pokonując grających w dziewiątkę Portowców 0-4. Później Feyenoord dość łatwo pokonał Rodę JC (4-0) i NAC Breda (3-1).
Skutecznością ponownie imponuje Graziano Pelle. Napastnik w trzech spotkaniach w Rotterdamie zdobywał bramki, z NAC zaliczył nawet hattricka. Na wyjeździe Włoch odnotował tylko jedną bramkę w trzech występach.
FC Utrecht przyjedzie do Rotterdamu opromieniony wygraną 2-1 nad RKC Waalwijk, co dało awans na jedenaste miejsce. Z ośmioma punktami po sześciu występach zespół jest teraz w środku tabeli, a mogło być lepiej, gdyby nie fatalny początek kampanii ligowej. Teraz 'Utreg' uzbierał siedem oczek w trzech ostatnich występach. Obecnie motorem napędowym zespołu jest napastnik Steve de Ridder.
26-latek pewnie czuje się w polu karnym rywala i w niedzielę zdobył swojego 4 gola w lidze w tym sezonie. Zespół trenera Jana Woutersa szybko wypracował sobie prowadzenie 2-0, jednak druga połowa była trudna. RKC przeważało, stwarzało sytuacje i wyrównanie wisiało w powietrzu. Ostatecznie triumfował Utrecht.
W niedzielę w zespole gości nie wystąpią Jacob Mulenga (kontuzja mięśnia), Edouard Duplan (śródstopie), Cedric van der Gun (kolano), Adam Sarota (kolano) i Kenny Teijsse (kolano). Utrecht zagrał trzy mecze wyjazdowe w tym sezonie i zdobył tylko 1 punkt. Ponadto bilans bramkowy wynosi - 1 strzelona i aż 9 straconych bramek.
W ostatnim sezonie Feyenoord pokonał gości 2-1. Jeszcze rok wcześniej w Rotterdamie padł wynik remisowy (1-1). Ostatni raz Feyenoord w bezpośrednim starciu z tym rywalem przegrał 17 grudnia 2006 (2-1). Od tamtego czasu Portowcy są niepokonani już od czternastu spotkań.
FEYENOORD ROTTERDAM - FC UTRECHT
Niedziela, godz. 14:30, De Kuip
Komentarze (1)
Norbi
Nie ma gadania wygrana i 6,7 miejsce przy dobrych wiatrach po tej kolejce.