Po dwóch meczach bez zwycięstwa, Feyenoord nie może pozwolić sobie na kolejną stratę punktów. We wtorek Portowcy zmierzą się z Rodą JC Kerkrade prowadzoną przez eks piłkarza Portowców, Jon Dahla Tomassona. Górnicy będą chcieli zemścić się za ostatnią porażkę ze Zwolle. A punkty drużynie Duńczyka są bardzo potrzebne, gdyż zajmują oni dopiero 16 miejsce.
Co więcej, mają tylko dwa punkty przewagi nad ostatnim zespołem. Jest to na pewno powód do paniki. Tym bardziej, że Roda wygrała tylko trzy z jedenastu domowych spotkań. Ponadto padły trzy remisy i cztery porażki. Ostatni raz gospodarze triumfowali u siebie, gdy ograli 1-0 FC Utrecht.
Roda ma poważne problemy z wygrywaniem, co było widać i w ostatni weekend przeciwko PEC. Po bramce na 1-1 ich gra wyglądała nieco lepiej, ale i tak ostatecznie skończyło się porażką 3-1. We wtorek Tomasson nie będzie mógł skorzystać z kontuzjowanych Dijkhuizena, Demouge i Fledderusa. Z kolei Nemeth jest zawieszony.
Feyenoord tymczasem jest jednym z kandydatów do mistrzostwa. Ale ostatnie mecze mocno pokrzyżowały plany. Portowcy nie mogą sobie pozwolić na trzecią z kolei stratę punktów. Rotterdamczycy fantastycznie weszli w drugą połowę sezonu, wygrywając w Utrechcie 2-5. Później jednak przyszła porażka z ADO Den Haag 3-2 i remis z Vitesse 1-1. Różnica w stosunku do lidera wynosi teraz siedem punktów, a więc już jest to dużo.
Na dziesięć wyjazdowych meczów, Feyenoord triumfował w czterech z nich. Podopieczni Ronalda Koemana mają za sobą trudne mecze wyjazdowe. Jak pokazały niektóre spotkania, Feyenoord miał trudności z przeciwnikami, którzy naciskali od samego początku. Pojedynek w Kerkrade bez wątpienia też do łatwych nie będzie należał. Tak miało być z ADO, a okazało się całkiem co innego.
RODA JC - FEYENOORD
4 lutego 2014 18:45, Parkstad Limburg Stadion - Kerkrade
Komentarze (3)
furtok13
Moja wątroba niewytrzyma tak napiętego terminarza
EdekSilva9
Roda walczy o utrzymanie, więc nie wróżę, nam łatwego zwycięstwa. Myślę, że wygramy 2:1 lub 1:0
Norbi
Ojj nie będzie łatwo, tym bardziej, że Tomasson też poniekąd będzie chciał utrzeć nosa byłemu klubowi, a poza tym pokazać, że jego podopieczni też potrafią zagrozić Feye, ale mimo wszystko liczę na wygraną, a w najgorszym przypadku padnie kolejny remis z rzędu.