Podczas gdy akcjonariusze wciąż krytycznie podchodzą do planu przejęcia przez Feyenoord stadionu, zarząd tego ostatniego wystosował do nich alarmujący list. W piśmie ponownie podkreślono narastające obawy dotyczące sytuacji finansowej spółki zarządzającej stadionem oraz wyraźnie wezwano akcjonariuszów do poparcia projektu połączenia De Kuip z Feyenoordem.
– Bez niezbędnej, bardzo dużej inwestycji nie będziemy w stanie dalej spełniać współczesnych wymogów licencyjnych, zarówno KNVB, jak i UEFA – piszą w liście dyrektor Lilian de Leeuw oraz przewodniczący Rady Nadzorczej, Pieter van Oord, cytowani przez RTV Rijnmond. – Na tym polega obecna presja czasu. Nie możemy i nie chcemy podejmować ryzyka. Klub jako jedyny zagwarantował nam środki oraz długoterminowe zobowiązanie do utrzymania i modernizacji stadionu. Tylko on ma możliwości, by to zrealizować.
Według szacunków władz stadionu, konieczne prace modernizacyjne i remontowe wymagają inwestycji rzędu około 70 milionów euro. To ogromna kwota, ale bez niej De Kuip może utracić licencję na organizację meczów. Jeżeli niezbędne prace nie zostaną przeprowadzone, istnieje realne zagrożenie, że w krótkim terminie w kultowej rotterdamskiej arenie nie będzie już można rozgrywać spotkań. Mimo to część udziałowców oczekuje, by wciąż rozważać alternatywne scenariusze renowacji stadionu.
Ponieważ De Kuip nie dysponuje własnymi środkami finansowymi na pokrycie kosztów remontu, zarząd analizował inne źródła finansowania. Ostatecznie uznano, że oferta inwestycyjna Feyenoordu jest jedyną realną i natychmiast dostępną możliwością. W zamian za wniesienie kapitału klub otrzyma nowo wyemitowane akcje, które pozwolą mu uzyskać większościowy pakiet i przejąć kontrolę nad stadionem. Do realizacji planu konieczna jest jednak zgoda obecnych udziałowców na zmianę statutu spółki – głosowanie zaplanowano na 4 grudnia.
„Propozycja rozsądna i uczciwa”
Część udziałowców uważa, że zaproponowana rekompensata finansowa za ich udziały jest niewystarczająca, a inni kwestionują, czy sytuacja faktycznie jest tak alarmująca, jak przedstawia to zarząd. De Kuip odpowiada na te wątpliwości, odnosząc się do najczęściej powtarzających się obaw:
– Wiemy, że dla zdecydowanej większości naszych udziałowców najważniejsze jest zachowanie porównywalnego miejsca na trybunie, pod zadaszeniem, po długiej stronie Olympii. Dlatego wprost wpisaliśmy ten warunek do porozumienia z klubem, co oznacza, że Państwa miejsce może zostać zagwarantowane – podkreślają De Leeuw i Van Oord.
W liście dodają:
– Tak, prosimy, aby po piętnastu latach zacząć za to miejsce płacić – w cenie karnetu oraz ewentualnych pojedynczych wejściówek. Jednak sto lat po otwarciu De Kuip uważamy, że jest to warunek rozsądny i uczciwy. Chcemy jasno zaznaczyć: tak długo, jak Państwo sobie tego zażyczą, zachowają Państwo swoje zadaszone miejsce na długiej trybunie.
Komentarze (0)