Feyenoord definitywnie zrezygnował z planowanego transferu Manfreda Ugalde. Napastnik Spartaka Moskwa był jednym z priorytetowych celów transferowych klubu z Rotterdamu, a działacze byli gotowi pójść bardzo daleko, by doprowadzić do jego sprowadzenia. Ostatecznie jednak, mimo zaawansowanych planów i wstępnych porozumień, transakcja nie dojdzie do skutku – informuje Voetbal International.
Zarówno sztab szkoleniowy, jak i dział sportowy nie mieli żadnych wątpliwości co do piłkarskich umiejętności 22-letniego Kostarykanina. Co więcej, kwota odstępnego, opiewająca na ponad 15 milionów euro, została przez klub uznana za akceptowalną i adekwatną do potencjału zawodnika. Pomimo tego, transfer został zablokowany na poziomie zarządczym – głównie ze względu na kontrowersje wokół klubu, z którym trzeba było negocjować.
Spartak Moskwa, choć formalnie nie jest objęty międzynarodowymi sankcjami, wzbudza wiele emocji z racji swojej rosyjskiej afiliacji, szczególnie w obecnej sytuacji geopolitycznej. FIFA nie zakazuje prowadzenia interesów z rosyjskimi klubami, a niektóre federacje – w tym angielska – pozwalają już na ograniczone transfery z i do Rosji. Niemniej jednak, źródła bliskie Feyenoordowi przekazały dziennikarzowi Martijnowi Krabbendamowi, że w radzie nadzorczej klubu rosło niezadowolenie i opór wobec idei współpracy ze Spartakiem.
Chociaż Ugalde był wewnętrznie oceniany jako znaczące wzmocnienie ofensywy, zarząd Feyenoordu postanowił nie ryzykować wizerunkowo i całkowicie wycofał się z negocjacji. Władze klubu uznały, że potencjalna fala krytyki ze strony opinii publicznej oraz ryzyko reputacyjne przeważają nad sportowymi korzyściami transferu.
Feyenoord kontynuuje poszukiwania nowego napastnika
Tym samym klub z Rotterdamu kieruje swoją uwagę na inne opcje. Dział skautingu oraz pion sportowy pozostają aktywni na rynku transferowym w poszukiwaniu nowego snajpera, który mógłby wzmocnić siłę ofensywną zespołu przed zbliżającym się sezonem.
Komentarze (0)