Joop van Daele, jedna z ikon Feyenoordu Rotterdam i bohater jednego z najbardziej pamiętnych meczów w historii klubu, zmarł w wieku 77 lat. Były obrońca na zawsze zapisał się w historii europejskiego futbolu, zdobywając decydującą bramkę w rewanżowym spotkaniu o Puchar Interkontynentalny przeciwko argentyńskiemu Estudiantes w 1970 roku.
Dzięki temu trafieniu Feyenoord sięgnął po jedno z najbardziej prestiżowych trofeów w swojej historii, dopełniając międzynarodowy sukces po triumfie w Pucharze Europy kilka miesięcy wcześniej. Van Daele, choć na ogół pełnił rolę rezerwowego, odegrał kluczową rolę w tym historycznym momencie – jego wejście na boisko odmieniło losy spotkania.
W rewanżowym meczu w Rotterdamie (pierwsze starcie zakończyło się remisem 2:2 w Buenos Aires) Van Daele pojawił się na murawie jako zmiennik legendarnego Coena Moulijna. Niedługo po wejściu zdobył bramkę, która przesądziła o zwycięstwie Feyenoordu i przypieczętowała triumf nad agresywnie grającym zespołem Estudiantes.
Gol Van Daele zapoczątkował jednak jedną z najbardziej kontrowersyjnych scen w dziejach klubu. Tuż po tym, jak piłka wpadła do siatki, kapitan Estudiantes, Oscar Malbernat, zerwał z twarzy Holendra jego charakterystyczne okulary. Chwilę później Carlos Pachamé roztrzaskał je o ziemię. Całe zajście odbiło się szerokim echem w międzynarodowych mediach.
Sam Van Daele wspominał to po latach z dużym dystansem i humorem: – „Prowadziliśmy 1:0, a niecałe dwadzieścia sekund później Argentyńczyk wyrwał mi lornetkę z nosa” – żartował. Zniszczone okulary trafiły później do klubowego muzeum Feyenoordu, gdzie do dziś pozostają jednym z najbardziej rozpoznawalnych eksponatów związanych z historią klubu.
Joop van Daele urodził się w Rotterdamie i był wychowankiem Feyenoordu. W pierwszej drużynie zadebiutował w 1967 roku, a w ciągu dziesięciu sezonów wystąpił w 144 spotkaniach. Choć nigdy nie był gwiazdą pierwszego planu, jego rola w zespole była nieoceniona – trener Ernst Happel cenił go za niezawodność i inteligencję boiskową, często korzystając z niego jako tzw. pinch hittera, czyli zawodnika wchodzącego z ławki w decydujących momentach.
W barwach Feyenoordu Van Daele zdobył niemal komplet możliwych trofeów: trzykrotnie świętował mistrzostwo Holandii, raz zdobył krajowy puchar, a na arenie międzynarodowej sięgał po Puchar Europy, Puchar UEFA oraz wspomniany Puchar Interkontynentalny.
Po zawieszeniu butów na kołku przez kilka lat pracował jako trener i asystent trenera w różnych zespołach Eredivisie i niższych lig. Z biegiem czasu powrócił do swojego ukochanego Feyenoordu, gdzie zaangażował się w pracę z młodzieżą jako skaut. Pozostał związany z klubem niemal do końca życia – jako lojalny kibic i częsty gość spotkań na De Kuip.
Rodzina zmarłego poinformowała, że ceremonia pogrzebowa odbędzie się w wąskim, prywatnym gronie. Klub zapowiedział, że w najbliższym meczu odda hołd swojemu byłemu zawodnikowi.
Wyświetl ten post na Instagramie
Komentarze (0)