Fenerbahçe SK

Liga Mistrzów
De Kuip

Śro

06.08

21:00

VfL Wolfsburg

Towarzyski
De Kuip

Sob

02.08

16:30

4:0

Zmarł Ove Kindvall

05.08.2025 11:15; DamianM, 0 komentarzy, Foto @ Feyenoord.nl / Źródło: Rijnmond.nl

Ove Kindvall, niekwestionowana legenda Feyenoordu i zdobywca zwycięskiej bramki w finale Pucharu Europy z 1970 roku, zmarł w wieku 82 lat. Były napastnik od pewnego czasu zmagał się z problemami zdrowotnymi. Na zawsze pozostanie jednak symbolem jednego z największych sukcesów w historii Feyenoordu Rotterdam.

Narodziny legendy

Ove Kindvall przyszedł na świat 16 maja 1943 roku w Norrköping, jednym z ważniejszych ośrodków piłkarskich w Szwecji. Swoją przygodę z futbolem rozpoczął już jako siedmiolatek, dołączając do lokalnego klubu IFK Norrköping. Klub ten wielokrotnie sięgał po mistrzostwo Szwecji, a Kindvall szybko wyrósł na jednego z jego czołowych zawodników. Dzięki znakomitym występom w pierwszej drużynie zyskał również uznanie selekcjonerów reprezentacji narodowej i wkrótce został powołany do kadry Szwecji.

Choć szwedzka liga nie była wówczas jeszcze w pełni profesjonalna, Kindvall marzył o grze w prawdziwym zawodowym futbolu. Mimo zainteresowania ze strony klubów z niemieckiej Bundesligi, ostatecznie zdecydował się na transfer do Holandii – do Feyenoordu Rotterdam.

Pierwsze kroki w Feyenoordzie

W listopadzie 1966 roku Kindvall opuścił ojczyznę, by rozpocząć nowy rozdział kariery w barwach klubu z De Kuip. W ciągu pięciu sezonów stał się jednym z najbardziej skutecznych i cenionych napastników w historii Feyenoordu. W 144 meczach ligowych zdobył aż 129 bramek, co daje imponującą średnią blisko 0,9 gola na spotkanie.

Początki nie były jednak łatwe. Potrzebował około pół roku, by odnaleźć się w nowym środowisku. – Przyjechałem sam, ale po kilku dniach dołączyła do mnie żona. Żyliśmy spokojnie, co bardzo sobie ceniłem – wspominał po latach. W pierwszym sezonie mógł liczyć na wsparcie rodaka Harry’ego Bilda, który również występował wówczas w Feyenoordzie. Ich współpraca trwała jednak zaledwie rok – po zakontraktowaniu trzeciego obcokrajowca, Jugosłowianina Paji Samardžicia, Bild musiał opuścić klub, ponieważ w tamtych czasach w jednym zespole mogło grać tylko dwóch zagranicznych piłkarzy.

Szczyt kariery – sezon 1969/1970

Mimo odejścia Bilda, Kindvall szybko odnalazł się w drużynie prowadzonej przez trenera Ernsta Happela. Austriak pozwolił mu skupić się wyłącznie na grze ofensywnej i zabronił cofać się do defensywy. Ta decyzja okazała się strzałem w dziesiątkę – Szwed odpłacał się bramkami niemal w każdym spotkaniu.

Kulminacją jego kariery był bez wątpienia sezon 1969/1970, kiedy to Feyenoord sięgnął po największe klubowe trofeum w Europie – Puchar Europy (dzisiejsza Liga Mistrzów). W finałowym starciu przeciwko szkockiemu Celtikowi, rozegranym 6 maja 1970 roku, to właśnie Kindvall zdobył w dogrywce bramkę na 2:1, która przesądziła o zwycięstwie. – To najważniejszy mecz, w jakim grałem, i najważniejszy gol, jaki zdobyłem – mówił po latach w rozmowie z regionalną stacją Rijnmond.

Jak wspominał, piłka trafiła do niego w 116. minucie po zagraniu kapitana Celticu, Billy’ego McNeilla. – Dostałem piłkę na klatkę piersiową, pchnąłem ją do przodu i przelobowałem wychodzącego bramkarza Evana Williamsa. Trzeba mieć trochę szczęścia – nie spodziewałem się, że piłka wpadnie akurat przy krótkim słupku. Chciałem po prostu przelobować bramkarza i zdobyć gola. I to się udało.

Dzień później, 7 maja, Kindvall wraz z drużyną został owacyjnie powitany przez dziesiątki tysięcy kibiców na Coolsingel. – Tego nigdy nie zapomnę. Tłumy na ulicach, na lotnisku... Niesamowite uczucie. To było coś fantastycznego – wspominał.

Powrót do ojczyzny i dalsze życie

W 1971 roku, po pięciu sezonach w barwach Feyenoordu, Kindvall zdecydował się wrócić do Szwecji. Występował jeszcze w barwach IFK Norrköping i IFK Göteborg, gdzie zakończył karierę. Jednak to właśnie okres spędzony w Rotterdamie był dla niego najpiękniejszym czasem w życiu.

– Spędziłem w Feyenoordzie pięć wspaniałych lat. Miałem ogromne szczęście, że trafiłem do tak wielkiego klubu. Zawsze powtarzam, że po Szwecji to Holandia jest moją drugą ojczyzną. Rotterdamu nie da się zapomnieć – mówił po latach.

Kindvall przez długie lata uchodził za najlepszego napastnika w historii Feyenoordu. Każdy nowy snajper porównywany był do niego. Dopiero w XXI wieku pojawili się zawodnicy, którzy częściowo zdołali dorównać jego legendzie. On sam jednak pozostał do końca skromny.

– Czy jestem nieśmiertelny w oczach kibiców Feyenoordu? Tego nie wiem. Ale wiem, że kibice o tym nie zapominają. Data 6 maja na zawsze pozostanie szczególna. Strzelić gola w ostatnich minutach i dać drużynie zwycięstwo – to było coś naprawdę wyjątkowego.

Wśród sukcesów z Feyenoordem były też mistrzostwa kraju (1969, 1971) i krajowe puchary (1969). 

Komentarze (0)

Wyniki 1. kolejka

Gospodarz

Gość

Fortuna Sittard

? - ?

Go Ahead Eagles

NEC Nijmegen

? - ?

Excelsior Rotterdam

Feyenoord Rotterdam

? - ?

NAC Breda

SC Heerenveen

? - ?

FC Volendam

PSV Eindhoven

? - ?

Sparta Rotterdam

PEC Zwolle

? - ?

FC Twente

Ajax Amsterdam

? - ?

SC Telstar

AZ Alkmaar

? - ?

FC Groningen

FC Utrecht

? - ?

Heracles Almelo

Zdjęcie Tygodnia

2-9 sierpnia

Feyenoord zakończył przygotowania do nowego sezonu w imponującym stylu, odnosząc w sobotę przekonujące zwycięstwo w meczu towarzyskim.

Video

Feyenoord 4-0 Vfl Wolfsburg

Feyenoord nie dał jakichkolwiek szans ekipie z Bundesligi.

Live chat

Gość

Z 35 chłopa naliczyłem.

DamianM

Nie no, 5 to odejdzie na pewno jeszcze

Gość

Teraz to mamy kadre z 30 chłopa. Troche dużo ich.

Gość

Niech się przyzwyczaja do profesjonalnej piłki. Z takimi słabszymi rywalami mógłby grać.

Gość

Dla mnie to powinien już łapać minuty Giersthove.

DamianM

No właśnie, a takich było wie ej. Nigdy nie wiesz. Czas pokaże. Ale jeszcze jeden obrońca by się przydał, jeżeli łysy odejdzie.

Gość

No ja kiedyś po kompilacji skreśliłem Wieffera a on potem się okazał niezastąpiony - do dziś nie ma godnego następcy który by dojechał poziomem do tego co grał Wieffer.

DamianM

Niemnirj liczę jednak, że ktoś nabierze się na Traunera. Niestety. On sam też to powinien wiedzieć że to już czas. On. Zand, Kasanwirjo, Bullaude, Carranza może.

DamianM

Dokładnie, ja ocenie w grudniu. Już nie takie akcje były. Ktoś miał nie odpalić, a ten nieoczywisty odpalał.

Gość

No ja nie wiem jaki on jest - wszystko się okaże w praniu.

Gość

Nie jest to dobra wpinka do CV :D

DamianM

No dobra, ale nie umniejszajmy też, że jest chujowy, bo mam wrażenie, że każdy transfer jest kwestionowany. To jest naprawdę dobry zawodnik i jakoś bardzo wierzę kibicom tego klubu i ludziom co faktycznie oglądają te ligi.

Gość

16 pkt na 114 możliwych. 104 bramki stracone.

Gość

On grał w premier league, a nie wiem czy ktoś pamięta jak fatalny sezon wtedy miało sheffield gdzie stracili ponad 100 goli i skończyli na dnie :D

Gość

Tak ale to trzeba zgrać wpierw.

DamianM

Jak za zawodnika co tyle grał, nawet w PL, już trenuje, gotowy do gry nawet na wczoraj, tu akurat te Kloese przyklasnąć trzeba

Gość

No spoko.

DamianM

Jednak 6,9 miliona euro zapłaciliśmy, zapewne też jakiś bonus jest. Ale moim zdaniem, to już naprawdę świetny deal

Gość

Ahmedhodziś na Anal.

Gość

FenerKebab na opakowaniu ;-P

Uczestnicząc w rozmowach na Live Chat potwierdzasz, że zapoznałeś się i akceptujesz jego regulamin.