W spotkaniu otwierającym niedzielne zmagania w 2. kolejce Eredivisie, Feyenoord Rotterdam przegrał z Twente Enschede 1:4. Gola dla gospodarzy zdobył Graziano Pelle, dla gości trafił Kyle Ebecilio, Luc Castaignos oraz dwukrotnie Dusan Tadić. Piłkarze Ronalda Koemana kończyli mecz w dziewiątkę.
Obie drużyny nie zachwyciły swoich kibiców w 1. kolejce – „Portowcy” przegrali, natomiast Twente tylko zremisowało. W 5. minucie strzałem z półobrotu popisał się Graziano Pelle, jednak strzał był na tyle lekki, że Marsman nie miał większych problemów z jego wyłapaniem. Początkowo więcej czasu przy piłce spędzali piłkarze Twente. W zespole z Enschede doszło do wielu zmian i widać było, że zawodnicy potrzebują czasu, aby lepiej rozumieć się na boisku.
W 26. minucie Lex Immers popisał się groźnym uderzeniem zza pola karnego, a chwilę później wywalczył rzut wolny z linii szesnastego metra. Tomy Vilhena uderzył w mur, a piłka wyszła na rzut rożny. Po dośrodkowaniu najwyżej do piłki wyskoczył Pelle i wyprowadził Feyenoord na prowadzenie.
W 36. minucie Kyle Ebecilio trafił w poprzeczkę bramki strzeżonej przez Muldera. Minutę później zakotłowało się w polu karnym Feyenoordu, najlepiej całe te zamieszanie wykorzystał świetnie dysponowany Ebecilio i doprowadził do wyrównania. Chwilę potem Dico Koppers mógł wyprowadzić gości na prowadzenie, jednak, zamiast strzelać, obrońca uwikłał się w niepotrzebne dryblingi i ostatecznie stracił piłkę. W końcówce pierwszej połowy gra bardzo się zaostrzyła. Mieliśmy kilka niepotrzebnych spięć i brzydkich fauli.
Druga połowa rozpoczęła się od niecelnych podań z obu stron. Pierwszy groźny strzał oddał Roberto Rosales, który podłączył się do akcji ofensywnej swojego zespołu, ale Mulder był na posterunku. W 57. minucie sędzia podyktował rzut karny, dla Twente. Eghan był faulowany przez van Deelena, za co obrońca gospodarzy otrzymał czerwoną kartkę. „Jedenastkę” pewnie wykorzystał Dusan Tadić.
Feyenoord grał w osłabieniu, przez co środek pola zdominowali przyjezdni, którzy stwarzali sobie kolejne sytuacje. W 67. minucie arbiter pokazał drugą żółtą kartkę dla de Vrija, i „Portowcy” grali w dziewięciu. Wtedy było już jasne, że Twente tego meczu nie przegra.
W 72. minucie sędzia podyktował kolejną „jedenastkę” dla Twente. Swoją drugą bramkę w tym spotkaniu strzelił Tadić. A już w 79. minucie Luc Castaignos strzela kolejną bramkę i podwyższa wynik spotkania. Ostatnie minuty należały do gości, którzy nie pozwalali rotterdamczykom na wiele. Piłkarze z Enschede zdobyli zasłużone trzy punkty, a w trakcie całego spotkania byli zdecydowanie lepszym zespołem.
FEYENOORD 1-4 FC TWENTE
1-0 Pellè 29'
1-1 Ebecilio 38'
1-2 Tadic (rzut karny) 58'
1-3 Tadic (rzut karny)74'
1-4 Castaignos 79'
FEYENOORD: Mulder; Van Deelen, De Vrij, Mathijsen, Martins Indi; Clasie, Immers, Vilhena; Schaken (68’Vormer), Pellè, Cissé (63’ Nelom).
FC TWENTE: Marsman; Rosales, Bengtsson, Bjelland, Koppers; Ebecilio (81’ Janssen), Eghan, Gutierrez; Promes (74’ John), Castaignos (85’ Zschusschen), Tadic.
Komentarze (4)
Norbi
I tu był błąd spory GAV z tymi celami Koemana, który chyba sam zauważa powoli, że tryby tej maszyny stoją dalej w tym samym miejscu, jedynie jakieś części się ruszają, ale maszynie nie drgnie, jak nie dostanie powera, a takiego jak nie było tak nie ma. Trzeba zrezygnować z gry na Pelle, a dać możliwość innym się wykazać, żeby też oni pokazali swoje oblicze to zbuduje potężną machinę z Rotterdamu, a tak to będzie bez końca bicie głową w mur.
GAV
Tak jak w meczu otwierajacym sezon zagralismy bez pomyslu i nie stwarzalismy akcji podbramkowych.Koeman posadzil wprawdzie na lawie Neloma,Vormera i Goosensa ktorzy ewidentnie zawiedli z Zwolle ale niewiele to dalo.Choc nasz najlepszy strzelec nie jest w najlepszej formie to i tak wiekszosc pilek wciaz idzie na jego glowe bo innych pomyslow na gre zwyczajnie brak. Druzyna zamiast wzmocniona zostala podczas przerwy oslabiona.Niby to ''tylko'' Fernandez i Mokotjo (juz 3 bramki w tym sezonie) i Ramsteijn ale i tak nikt ich nie zastapil. I tak w nastepnym prestizowym meczu z Ajaxem na prawej obronie nie ma komu grac, a na skrzydle pewnie znow w akcie rozpaczy zostanie wystawiony Sekou Cisse mimo tego ze dzis tradycyjnie niewiele mu wychodzilo na lewe flance. Koeman zapowiadal ze pierwsze mecze dadza odpowiedz o jakie cele bedziemy grali w tym sezonie ale ja szczerze mowiac na razie nie mam pojecia co z tego wyjdzie.
Norbi
A komentarz do niego może być taki: Wszyscy na jednego i gówno jest z tego. (delikatnie mówiąc)
Jakub
Zdjęcie idealnie oddaje przebieg meczu