Sparta Rotterdam

Eredivisie
Sparta-Stadion "Het Kasteel"

Nie

02.04

14:30

Ajax Amsterdam

Eredivisie
Johan Cruijff ArenA

Nie

19.03

14:30

2:3

Ove Kindvall

  • Numer:10
  • Narodowość:Szwecja
  • Data urodzenia:16.05.1943
  • Pozycja:Napastnik
  • Wzrost:176 cm
  • Waga:66 kg
  • Koszt transferu:Brak informacji
  • Poprzedni klub:IFK Norrköping
  • Miejsce urodzenia:Norrköping
  • Na wypożyczeniu:Nie

Biografia

Ove Kindvall to legenda nie tylko dla kibiców Feyenoordu, ale przede wszystkim dla wszystkich zawodników grających w linii ataku. W 144 rozegranych meczach ligowych w Feyenoordzie zdobył 129 bramek! Nie trudno się więc domyślić, że Ove każdy rok kończył z niesłychanie dużym kontem bramkowym (średnio 0,9 gola na mecz). Kindvall jest uważany przez wielu za najlepszego napastnika, jaki kiedykolwiek grał w Feyenoordzie. Swoją karierę rozpoczął w portowym mieście gdzie się wychował, w IFK Norrköping. Jego ojciec grał w tym klubie, choć nigdy nie wyszedł poza drugi zespół. Ove zaliczył znacznie lepszy progres. W młodym wieku zadebiutował w pierwszym zespole. Grał między innymi razem z doświadczonym Harrym Bildem. Obaj doskonale się rozumieli co przekładało się na wiele wspólnych bramek.

Bild pod koniec 1965 roku został pierwszym obcokrajowcem zatrudnionym w Feyenoordzie. Tymczasem Kindvall również poczuł już chęć zmiany barw amatorskiego Norrköping. Chciał przejść na poziom profesjonalny, czego nie mógłby osiągnąć w pełnym stopniu w Szwecji. 23-letni Kindvall cieszył się dużym zainteresowaniem, głównie z Hiszpanii i Włoch, ale w końcu wybrał Feyenoord. Nie tylko dlatego, że wcześniej zawitał tam Blind, ale dlatego, że miał nadzieję, iż w Holandii na początku ciążyć będzie na nim mniejsza presja. "W klubach z południa Europy można zarobić znacznie więcej, ale musisz przystosować się do żelaznych zasad; obozy szkoleniowe, wojskowa dyscyplina, nie ma wolności do wypoczynku, do życia.

Futbol to część mojego życia, ale nie całego. Oczekuje udanej przygody z Feyenoordem [...]". W swoim pierwszym sezonie w nowym klubie (1966/1967) musiał się przystosować. Portowcy rozgrywali mecze systemem 4-4-2, a w ataku grywał już Blind. "To zupełnie inna piłka, niż ta do której byłem przyzwyczajony, nie wiedziałam, co powiedzieć. Musisz znaleźć swoją drogę w takim zespole". W oczach ówczesnego trenera Willy'ego Kmenta duet nie funkcjonował prawidłowo. Pierwsze sześć miesięcy w Rotterdamie dla Szweda nie były więc udane. Druga odsłona sezonu była już zupełnie jakby nową bajką. W dwudziestu trzech występach, snajper notuje dwadzieścia dwa trafienia! W lecie 1967 De Kuip opuszcza jego rodak Blind.

Tymczasem Kindvall w 1968 roku przyznał: "Może to było dobre dla mnie, że Harry Bild odszedł. Naprawdę go podziwiam, był wielkim piłkarzem, ale podświadomie, prawdopodobnie byłem o wiele gorszy od niego. Oddawałem mu piłkę zbyt często, gdy sam miałem dobrą okazję do zdobycia bramki". Po trudnym okresie Kindvall mógł czuć się w Holandii co raz to swobodniej. Nie trwało długo, zanim opanował język holenderski. Swego czasu uczył się wiele języków - angielskiego, niemieckiego i francuskiego. Wraz z żoną częściej czytali lokalne gazety i oglądali telewizję. Jeśli chodzi o aspekty sportowe, wyróżniała go szybkość i strzelecki nos. Szwed zazwyczaj stał i czekał na podanie po czym bez problemu pakował ją do siatki.

Nie był szczególnie uzdolniony, jego styl był prosty i skuteczny. Po pierwszym dość z ciężkim roku, Kindvallowi zdarzały się skromniejsze czasy. Problem nastawał w miesiącach zimowych. W marcu 1968 mówił : "W Szwecji w zimę po prostu w piłkę się nie gra. Następnie mamy czas na inne rzeczy". Z tego też powodu snajper grywał także w pomocy, gdzie zaliczał ciężką pracę, wypracowywał szanse dla kolegów. Kindvall prezentował przede wszystkim skromny, sportowy wygląd. Przekleństwa i krzyki nie były w jego stylu, co najwyżej, wyraził swoje niezadowolenie gestami. Początkowo często było to przyczyną problemów z arbitrami, którzy dostrzegali jego spontaniczną reakcje, co było zarazem formą protestu.

Dopiero później zdali sobie sprawę z tego, że Kindvall po prostu wyrażał swój gniew na siebie. Raz jednak zdarzyło mu się posunąć dalej. W meczu z NAC Breda, przycisnął gracza drużyny przeciwnej do ziemi. Nawet go uderzył. Całe zajście poskutkowało zawieszeniem, co przyjął bez protestu. Kulminacyjnym punktem kariery snajpera była zwycięska bramka w finale Pucharu Europy przeciwko Celtikowi Glasgow (1970) rozgrywanym w Mediolanie. Najpierw do dogrywki doprowadziła wyrównująca bramka Rinusa Israëla, który popisał się znakomitym uderzeniem z rzutu wolnego. Trzy minuty przed końcem dogrywki Ove Kindvall pokonał stojącego w bramce The Bhoys Evana Williamsa i zapewnił Feyenoordowi mistrzowski tytuł.

Tym samym klub z Rotterdamu jako pierwszy w dziejach holenderskiego futbolu triumfował w tych rozgrywkach. "Tak, to złota bramka w mojej karierze. Bramkarz nie miał szans. Przy odrobinie szczęścia, mogłem zdobyć jeszcze dwa gole, ale i tak jestem zadowolony". Sezon 1970/1971 nie był już najlepszym rokiem. W pierwszej połowie zdołał zdobyć marne dziesięć bramek, jednak nadrobił zaległości w drugiej odsłonie rozgrywek, kiedy dwunastokrotnie trafiał do siatki rywali tym samym zostając jeszcze królem strzelców w Holandii. W ostatnim mecz sezonu, zarazem meczu pożegnalnym, zdobywa dwie bramki. Zakończył walkę w Feyenoordzie jako król, po czym fani więcej na De Kuip już go nie zobaczyli.

Odejście Kindvalla ogłoszone zostało z wyprzedzeniem. Napastnik, który rok wcześniej kupił dom w Norrköping, zdecydował, że czas powrócić do Szwecji. Był zadowolony z tego, co osiągnął w Feyenoordzie i chciał zbudować coś nowego w ojczystym kraju. Wielu nie może zrozumieć, co 28-letniemu wówczas Ove przyszło tak szybko wrócić do ojczyzny a ponadto... Pograł jeszcze w FK Norrköping, gdzie grywał najczęściej w środkowej linii, biorąc również udział w mundialu rozgrywanym w Niemczech w 1974 roku (także w 1970), będąc jednym z najważniejszych zawodników w zespole. Aż wreszcie postanowił zakończyć karierę grając w IFK Göteborg. Miało to miejsce w 1977 roku. Dick Schneider i Treijtel Eddy, którzy stali się przyjaciółmi Kindvalla, wciąż starali się go namówić do zmiany decyzji. Nie pomogła nawet nowa oferta z Feyenoordu. Jak sam swego czasu przyznał, wybrał to co jest najlepsze dla jego żony i dzieci. Zawsze był trochę stęskniony.

Mecze w Feyenoordzie: 144
Bramki w Feyenoordzie: 129

[Opracował: Damian Maszycki]

Wyniki 27. kolejka

Gospodarz

Gość

AZ Alkmaar

? - ?

SC Heerenveen

Excelsior Rotterdam

? - ?

FC Twente

NEC Nijmegen

? - ?

PSV Eindhoven

SC Cambuur

? - ?

FC Emmen

RKC Waalwijk

? - ?

Vitesse Arnhem

Go Ahead Eagles

? - ?

Ajax Amsterdam

FC Utrecht

? - ?

FC Volendam

Sparta Rotterdam

? - ?

Feyenoord Rotterdam

Fortuna Sittard

? - ?

FC Groningen

Zdjęcie Tygodnia

19-26 marca

Feyenoord Rotterdam pokonał na wyjeździe Ajax 2-3 i umocnił się na pozycji lidera Eredivisie

Video

Ajax 2-3 Feyenoord

Feyenoord pokonał w niedzielę w Amsterdamie Ajax po raz pierwszy od 2005 roku.

Live chat

DamianM

O Traunerze nie ma nic, że to kontuzja

Gość

trauner tez zszedl w 75 minucie - miejm nadzieje ze nie kontuzja

Gość

kuman chuj go powolal by go wykontuzjowac by ajax wygral tytul

DamianM

i geertruida jakieś problemy, musiał zejść. Apeluje i zakazanie gry reprezentacji w trakcie seoznu klubowego.

Gość

Lutscha z kontuzją to jest ***** pech a już lazaret był prawie pusty

DamianM

no rywala miał dość mocnego

Gość

geertruida nie mogl sobie gorszego debiutu wyobrazic

Gość

i byla to najwyzsza porazka w kwalifikacjach

Gość

4-0 francja - rekord - w 1975 przegrala holandia w polsce 1-4

DamianM

goooooooooool. sukces

DamianM

ktoś pisał o % jeśli chodzi o Gimeneza, proszę, jak na zawołanie, nagle są niusy o tym nowe

Gość

linetty musi ile meczow zagrac by zostac wypierdolony z kadry? 100? on nie zagral 2 dobrych meczow w tej kadrze.

Gość

Zieliński w polskiej kadrze jest jak złte felgi daytona w furmance od gnoju. Coś tu nie pasuje.

DamianM

Grosik jeszcze

Gość

krycha fruć

DamianM

Czesio wróć ;)

Gość

kalafior top :-)

Gość

niech sie nie przemecza :-)

GAV

Na chuj ten Kiwior szedł do tego Arsenalu to wciąż nie kumam,może funciaki

Gość

zymanskinzszedl no wreszcie

Uczestnicząc w rozmowach na Live Chat potwierdzasz, że zapoznałeś się i akceptujesz jego regulamin.