Feyenoord nie będzie mógł skorzystać z usług Gernota Traunera w sobotnim meczu z Heraclesem Almelo. Austriacki stoper musi pauzować z powodu zawieszenia, co oznacza, że szansę na pełne 90 minut otrzyma powracający po kontuzji Thomas Beelen. Trener Robin van Persie nie ukrywa, że ma pełne zaufanie do młodego środkowego obrońcy.
— Thomas jest zdrowy i od jakiegoś czasu regularnie trenuje z drużyną — mówi Van Persie na łamach klubowej telewizji Feyenoord ONE. — W zeszłym tygodniu pojawił się na boisku z ławki, częściowo z myślą o tym, że Gernot nie zagra w kolejnym spotkaniu. Beelen to nie jest typ zawodnika, który potrzebuje wielu minut, by złapać rytm. Jest gotowy do gry, pełen energii, młody. Wszystko będzie w porządku.
Szkoleniowiec Feyenoordu poinformował również o stanie zdrowia innego gracza: — Niestety, do końca sezonu nie zobaczymy już 't Zanda. Został poddany operacji i wróci do treningów dopiero podczas przygotowań do nowej kampanii. To spora strata, bo był w dobrej formie. Kontuzja przytrafiła mu się w zupełnie niewinnym momencie, podczas treningu, zupełnie sam — nie było tam kontaktu z innym zawodnikiem. Bardzo szkoda, bo naprawdę robił duże postępy.
Calvin Stengs
Tymczasem Calvin Stengs jeszcze w tym sezonie może pojawić się na boisku. Choć nie ma jeszcze konkretnej daty powrotu, Van Persie zdradził, że pomocnik jest na dobrej drodze.
— Calvin od jakiegoś czasu trenuje z zespołem i wygląda bardzo dobrze. Czuje się świetnie, choć wiadomo, że po dłuższej przerwie potrzeba chwili, by znów odnaleźć rytm meczowy. Poza tym prezentuje się naprawdę dobrze — ocenia trener. — To, co najbardziej mnie u niego urzeka, to fakt, że każda jego decyzja, każde zagranie czy ruch z piłką wynika z przemyślenia. Widać, że zawsze ma jakiś pomysł. Uwielbiam zawodników tego typu — technicznych, kreatywnych, którzy grają z wizją.
Krytyka
Do końca sezonu pozostały jeszcze cztery kolejki, a sytuacja Feyenoordu pozostaje otwarta. W mediach społecznościowych pojawiają się nawet matematyczne scenariusze, według których drużyna z Rotterdamu może sięgnąć po mistrzostwo kraju. Realnie jednak każda strata punktów może oznaczać koniec walki nawet o trzecie miejsce.
- Heracles to solidna drużyna, która potrafi zaskoczyć zarówno pozytywnie, jak i negatywnie — rozpoczął Van Persie. — W defensywie prezentują się dobrze. Na papierze brak dwóch podstawowych zawodników może być dla nas korzystny, ale nie zakładam łatwego meczu. Z pewnością pojawią się inni piłkarze, którzy będą w stanie dobrze ich zastąpić.
Mimo że odkąd objął zespół wyniki są dobre, a niektóre mecze wygrane w przekonującym stylu, Van Persie rozumie głosy krytyki, które pojawiają się wśród kibiców, zwłaszcza w odniesieniu do stylu gry.
— Zgadzam się z tym, że musimy się poprawić w każdej fazie gry — przyznał szczerze. — Pracujemy nad tym każdego dnia. Jeśli spojrzeć na naszą grę w defensywie, to uważam, że generalnie spisujemy się dobrze i nie dopuszczamy przeciwników do wielu okazji. Mamy z tyłu kilku naprawdę solidnych zawodników. Ale jeśli chodzi o pressing i grę wysoko, to tu wciąż mamy rezerwy. A w ofensywie? W ostatnich siedmiu meczach strzeliliśmy dwadzieścia bramek, więc liczby są dobre. Chcemy jednak większej kontroli nad przebiegiem spotkań.
To właśnie brak pełnej kontroli nad meczami wydaje się być jednym z głównych zarzutów.
— Myślę, że właśnie o to chodzi kibicom i obserwatorom. I to też uważam za uzasadnione — przyznał otwarcie trener. — W meczu z PEC Zwolle były momenty, w których przez kilka minut nie potrafiliśmy utrzymać się przy piłce. Ani mnie, ani zawodnikom, ani fanom nie daje to dobrego uczucia. Mamy skład, który powinien być w stanie przejąć inicjatywę i kontrolować mecz przez większą część czasu. Oczywiście, nie da się tego robić przez całe 90 minut, ale powinniśmy dążyć do jak największej dominacji.
Van Persie nie liczy na drugie miejsce
Zapytany, czy wciąż wierzy w możliwość zajęcia drugiej lokaty na koniec sezonu, Van Persie odpowiedział bez złudzeń:
— Musiałoby się naprawdę wiele złożyć po naszej myśli. Dlatego skupiamy się przede wszystkim na najbliższym meczu, z Heraclesem. Zobaczymy, gdzie będziemy po tej kolejce, i wtedy ewentualnie coś będzie można kalkulować. Ale patrząc też na to, jak prezentuje się też FC Utrecht, to mówiąc szczerze — nie nastawiam się już na drugie miejsce.
Młodzi coraz bliżej pierwszego zespołu Feyenoordu: „Każdy zasługuje na taką szansę”
W kontekście przygotowań do przyszłego sezonu coraz więcej wskazuje na to, że do kadry Feyenoordu dołączą Leo Sauer i Jaden Slory — zawodnicy aktualnie wypożyczeni, ale związani z klubową akademią. Dzięki swojemu wiekowi i dynamicznemu stylowi gry mogą wnieść świeżość do zespołu Robina van Persiego, który z uznaniem obserwuje rozwój młodych talentów.
— Jeśli spojrzymy na chłopaków, którzy teraz zaczynają się przebijać, jak chociażby Aymen Sliti, to naprawdę sprawia mi to radość — przyznał Van Persie podczas konferencji prasowej. — Widzę, jak trenuje, jak wszedł na boisko i jak dobrze sobie poradził. Ciężko na to pracuje, ale rzeczywiście „dołącza” do poziomu pierwszego zespołu. Podobnie jest z Djomarem Giersthove’em i Janem Plugiem — oni też są coraz bliżej. Dlatego w zeszłym tygodniu uznałem, że to odpowiedni moment, by Djomara nagrodzić za jego ciężką pracę.
Giersthove był już 38. zawodnikiem, który w tym sezonie wystąpił w barwach Feyenoordu. — Uważam, że ważne jest, by młodzi zawodnicy mieli szansę zadebiutować — podkreślił szkoleniowiec. — To część naszej tożsamości jako klubu i coś, co chcemy sygnalizować każdemu piłkarzowi z akademii. Dla mnie, jako trenera, to sprawa kluczowa. Zawsze będę szukał okazji, by dać im szansę. Djomar w pełni na to zasłużył — podobnie jak Aymen.
— Ci zawodnicy są już blisko pierwszego zespołu, ale też mają za sobą długą drogę — dodał Van Persie. — Wiem, ile pracy włożyli, jak wiele poświęcili, dlatego to daje ogromną satysfakcję, gdy mogę im dać możliwość pokazania się na najwyższym poziomie. Każdy powinien mieć taką szansę — i taki właśnie chcemy być jako klub.
Na pytanie, czy w Feyenoordzie istnieje konkretna strategia dotycząca wieku i struktury kadry, Van Persie odpowiedział:
— W dużym stopniu mamy określony balans, bo doświadczenie również jest bardzo istotne. Ale ostatecznie chodzi przede wszystkim o charakter danego zawodnika. Szczególnie w centralnych sektorach boiska musisz być silny mentalnie, komunikatywny, umieć się wyróżniać. Poza umiejętnościami liczy się też postawa — to, jak zawodnik się prezentuje.
Przeczytaj także: Van Persie: To lepsze zarówno dla zawodnika, jak i dla nas
Komentarze (0)