Wielkie i imponujące. Tak wyglądało pożegnanie Wima Jansena w sobotę w De Kuip i Varkenoordzie. Wielu byłych zawodników, znajomych z piłkarskiego świata, pracowników Feyenoordu i ponad tysiąc kibiców zebrało się, aby oddać ostatni hołd ikonie klubu, która zmarła we wtorek 25 stycznia w wieku 75 lat.
Rzędy ludzi ustawiły się od dziedzińca De Kuip do bramy wejściowej Varkenoord. Utworzyli oni honorową wartę dla bardzo wyjątkowej osoby i jednego z największych piłkarzy, jacy kiedykolwiek grali dla Feyenoordu. Głośne oklaski rozbrzmiewały, gdy karawan przejeżdżał, a niezmierzone morze pochodni dopełniało obrazu. Tutaj (po kliknięciu w zdjęcie, wyświetli się więcej, red.) można obejrzeć galerię zdjęć z pożegnania.
Zanim pożegnanie zostało otwarte dla zgromadzonych kibiców, na stadionie odbyło się oficjalne nabożeństwo za Wima Jansena. Oprócz rodziny i bliskich obecnych było wiele znanych osobowości piłki nożnej, w tym Willem van Hanegem, Rinus Israel, Henrik Larsson i Jan Boskamp.
Z De Kuip imponujący tłum przeszedł do Varkenoord, gdzie dziedziniec przemianowano na Wim Jansenplein. Jest to trwały hołd dla osiągnięć Wima Jansena w akademii młodzieżowej. Archetypiczny zawodnik Feyenoordu zaczynał w Varkenoord jako zawodnik młodzieżowy i był tam znaną i lubianą postacią aż do ostatnich lat swojego życia.
Wspaniale było zobaczyć wszystkie drużyny młodzieżowe Feyenoordu, które ustawiły się na głównej płycie boiska, gdy karawan przejeżdżał przed trybunami. Tłum masowo bił brawo, a dźwięk You'll Never Walk Alone z głośników przyprawił ich o gęsią skórkę.
Sposób, w jaki został pożegnany w sobotę, podkreśla, jak bardzo każdy kibic Feyenoordu ceni Wima Jansena. Wielu pamięta jego rolę w drużynie, która podbiła świat w 1970 roku, a także to, jak użyczył pomocnej dłoni jako trener na początku lat 90-tych i odegrał ważną rolę w odrodzeniu klubu.
Feyenoord jest niezmiernie wdzięczny Wimowi Jansenowi za wszystko, co zrobił dla klubu i pielęgnuje wiele miłych wspomnień z nim jako zawodnikiem (młodzieżowym), trenerem młodzieżowym, asystentem i głównym trenerem, dyrektorem technicznym i doradcą. Wielkie pożegnanie jest bardziej niż odpowiednie dla niego i ikonicznego statusu, jaki na zawsze będzie miał na De Kuip.
Komentarze (0)