Excelsior Rotterdam

Eredivisie
De Kuip

Nie

19.05

14:30

NEC Nijmegen

Eredivisie
Goffertstadion

Nie

12.05

14:30

2:3

Historia Feyenoordu: lata 1960 – 1969

03.04.2024 20:00; DamianM, 0 komentarzy, Foto @ Feyenoord.nl / Źródło: Feyenoord.nl

Ruszamy z największą serią w historii naszej strony. Co prawda historia naszego klubu jest dostępna na Feyenoord.24.net, ale tylko w okrojonej wersji, a każdy wie, że historia jest ogromna, zatem i pisać jest o czym. Dlatego też ruszamy i chcemy wszystkim przybliżyć historię Feyenoordu Rotterdamu, dlatego podzielimy to na kilka części i konkretnie lata, a finalnie wszystko zostanie na stałe zamieszczone w dziale 'O Klubie'.

28 maja 1961 roku w końcu nadszedł czas na świętowanie na De Kuip. Po 21 długich latach bez mistrzostwa, Feyenoord odzyskał tytuł ligowy dzięki zwycięstwu 2-1 nad Rapidem i po raz kolejny zapewnił sobie mistrzostwo kraju. Rotterdam wyszedł, aby uhonorować mistrzów, i nie bez powodu: drużyna pod wodzą czeskiego trenera George'a Sobotki grała piękny futbol i strzelała mnóstwo bramek. Było ich aż sto, z Cor van der Gijpem (29 bramek), Henkiem Schoutenem (19 bramek) i Coenem Moulijnem (16 bramek) jako najlepszymi strzelcami.

Szósty tytuł w historii klubu jest wyjątkowy, ponieważ udało się zwyciężyć znakomitymi statystykami, a także dlatego, że arcyrywal i obrońca tytułu mistrza kraju, Ajax, został pokonany dwukrotnie. Szczególnie pamiętne jest zwycięstwo 9-5 nad Amsterdamczykami na własnym boisku w tamtym sezonie, które przejdzie do historii. W najbardziej zaciętym Klasyku w historii, Henk Schouten został bohaterem Het Legioen, zdobywając cztery gole.

To mistrzostwo jest zapowiedzią wielu innych triumfów w nadchodzących latach. Feyenoord był najlepszym klubem w kraju również w latach 1961-1962, 1964-1965 i 1968-1969. W 1965 roku, do krajowego tytułu dołączył Puchar Holandii, co pozwoliło klubowi po raz pierwszy w historii zdobyć 'dublet'. Cztery lata później historia się powtórzyła, kiedy to po zwycięstwie 1-0 nad FC Twente w meczu o mistrzostwo, Feyenoord pokonał PSV w finale Pucharu wynikiem 1-1 i 2-0 w meczu rewanżowym.

We wrześniu 1961 roku, klub rozpoczął sezon jako mistrz kraju i po raz pierwszy wziął udział w turnieju o Puchar Europy I, który zainaugurowano w 1955 roku, obecnie znany jako Liga Mistrzów. 6 września przeciwnikiem będzie szwedzki IFK Göteborg. Francuz Bouwmeester, który dołączył do drużyny rok wcześniej z NAC Breda jako następca Keesa Rijversa, strzelił dla Feyenoordu pierwszą "europejską" bramkę w łatwym zwycięstwie 3-0. Podróż powrotna do Rotterdamu okazała się problematyczna.

Problemy z silnikiem spowodowały międzylądowanie w Aalborgu, Dania. Następnie Cor Veldhoen, Coen Moulijn, Frans Bouwmeester i trener Franz Fuchs nie mogli kontynuować podróży samolotem i musieli przesiąść się do pociągu. W meczu u siebie przeciwko Szwedom Feyenoord wygrał 8-2, co zakończyło ich pierwszą europejską kampanię, gdyż następnym przeciwnikiem był londyński Tottenham Hotspur. Półprofesjonalna drużyna z Rotterdamu nie dorównywała doświadczonym angielskim profesjonalistom, przegrywając u siebie 1-3 i remisując w Londynie 1-1.

Rok później, zespół niespodziewanie dotarł do ostatniej czwórki dzisiejszej Ligi Mistrzów. Wtedy zaimponował na arenie międzynarodowej, pokonując Servette (wygrana 3-1 na wyjeździe, porażka 1-3 u siebie, zwycięstwo 3-1 w decydującym meczu), Vasas Budapeszt (remis 1-1 u siebie, remis 2-2 na wyjeździe, wygrana 1-0 w decydującym meczu) oraz Stade Reims (porażka 0-1 na wyjeździe, remis 1-1 u siebie), eliminując drużynę francuskiej ikony Raymonda Kopy.

W pierwszym meczu półfinałowym z silną Benficą, która rok wcześniej zdobyła Puchar Europy dla Mistrzów Krajowych, pokonując pięciokrotnego posiadacza tytułu Real Madryt 5-3, padł wynik 0-0 na De Kuip. Około czterech tysięcy fanów z Rotterdamu wierzy w sukces i podróżuje za drużyną do Lizbony. 1500 kibiców robi to na dwóch dużych statkach pasażerskich, Great Bear i Waterman, które przy ogromnym zainteresowaniu wypływają z nabrzeży między Rotterdamem a Hook of Holland. Pomimo dużego tłumu kibiców, Benfica z wielkim mistrzem Eusebio w stolicy Portugalii okazuje się zbyt silna: półfinał Pucharu Europy kończy się porażką 3-1.

W 1965 roku Feyenoord już w pierwszej rundzie turnieju Pucharu Europy zmierzył się z wielkim Realem Madryt. ‘Jeśli masz zostać przejechany, lepiej być przejechanym przez Rolls Royce'a niż przez wóz rolniczy’ - zawsze szczery prezes Kieboom. Na Kuip nie ma mowy o byciu przejechany. Dzięki bramkom Hansa Vennekera i Hansa Kraaija, Rotterdamczycy pokonali Real Puskasa i Gento 2-1. W końcowej fazie meczu doszło do przepychanek między zawodnikami, kiedy hiszpański prawy obrońca Miera brutalnie sfaulował ulubieńca publiczności Moulijna. Pieta Kruivera tak rozwścieczyło, że… Hiszpan jest ścigany i dotkliwie pobity. W meczu rewanżowym Feyenoord jest beznadziejny, przegrywa 5-0 a Real wygrywa ostatecznie rozgrywki.

POPRZEDNIE CZĘŚĆI:
lata 1908 – 1913
lata 1914 – 1923
lata 1924 – 1933
lata 1934 – 1939
lata 1940 – 1949

lata 1950 – 1959

Komentarze (0)

Wyniki 34. kolejka

Gospodarz

Gość

Almere City FC

? - ?

NEC Nijmegen

AZ Alkmaar

? - ?

FC Utrecht

FC Volendam

? - ?

Go Ahead Eagles

Feyenoord Rotterdam

? - ?

Excelsior Rotterdam

Heracles Almelo

? - ?

Fortuna Sittard

PEC Zwolle

? - ?

FC Twente

PSV Eindhoven

? - ?

RKC Waalwijk

Sparta Rotterdam

? - ?

SC Heerenveen

Vitesse Arnhem

? - ?

Ajax Amsterdam

Zdjęcie Tygodnia

12-19 maja

Feyenoord Rotterdam pokonał w ostatnim meczu wyjazdowym w sezonie 2023-2024 NEC Nijmegen 2-3.

Video

Fortuna Sittard 0-1 Feyenoord

Feyenoord na wyjeździe w Sittard przypisał sobie kolejne 3 punkty

Live chat

DamianM

Paszunun w Juve może, po co ten Ferencváros, allegri odchodzi, więc..

DamianM

Marek Papszun and Vladimir Ivic could be under consideration at Ferencváros. ;D

Gość

Kris zobacz, tyle pieprzą w Polsce o "projektach", "strategiach". A strategie to ma bodo - dobry skauting - kupowanie za grosze i sprzedawanie za duze kwoty.

Gość

Też mówią ze hiszpańska liga taka mocna - a ta słaba barcelona mając jak sami jej kibice mówią "beznadziejny sezon" - i tak ugrywa wicemistrza. Nie świadczy to o sile ligi.

Gość

Barca nawet z ostatnią almerią gra stype - coza przykry klub.

Gość

kurfa fermin strzela więcej goli głowa niż lewandowski - no ale dostaje wrzutki - lewandowski dostaje taką wrzutke raz na 10 kolejek.

Kris

A najlepsze w transferze Muciego do Besiktasu jest to, że Legia się zgodziła go sprzedać na raty...
Podobno 5 transz po 2 mln €, na razie Legia dostała tylko pierwszą... Hahahaha :D

Kris

Zobaczcie jak sobie Bodo Glimt w Norwegii radzi.
Klub praktycznie znikąd, a koszą tytuł za tytułem w lidze, od paru lat już dobrych. Szkolą młodzież, przemyślane transfery i rozsądna polityka budowy zespołu - w Europie potrafią się też pokazać.
Kupili chyba rok temu Gronbeaka za 3,3 mln € (prawie dwa razy więcej niż rekord ekstraklapy), rozwinął się u nich i teraz jest wart 10 baniek. Który polski klub tak potrafi??

Gość

Legia na budowe tej bazy treningowej też wycyganiła z rządowych pieniędzy to samo lech czy cracovia.

DamianM

ile naliczylibyście klubów? Legia jako tako? Lech? Carcovia. Raków? dużo czytam i naprawdę, czasami kluby to = miasto. Nie ma miasta = amen. Nie potrafię tego ogarnąć. A popatrzcie jaka jest kasa z canal+. Gówno w złotym papierku. Ig dzie te pieniądze/

Gość

Pamiętam kilka lat temu wyszło na jaw że mioduski w budżecie uwzględniał pieniądze z fazy grupowej pucharów do której nawet jeszcze nie awansował. To jest właśnie ta patologia - wydawanie więcej niż się zarabia, albo na równi. Powinno się wydawać nie więcej niż 75% tego co się zarobiło.

Gość

większość klubów bez pomocy miast by upadło - z prostej przyczyny - się przepłaca te piłkarzyny - budżety powinny być zmniejszone. Tam widze dominuje polityka "zastaw się a postaw się". Sie wydaje kupe kasy a rezultaty mizerne - słowacja wydaje kilka razy mniej na swoje kadry a wiele razy eliminowały nas słowackie kluby - trnawa(legia, lech), trenczyn(górnik), dunajska streda (cracovia).

DamianM

A ten klub belgijski to widzę też tam byl jakś fundusz inwestycyjny. Amerykański bodaj, zajebiście

DamianM

Mnie wkurwia, że w polskiej piłce jest tyle polityki. Większość klubów to polityka. Rżadzą nimi ludzie co nie mają pojęcia. Miastowi działacze, co z piłką czasami nawet nic wspólnego nie mają. Że niektórzy gdyby nie miasta, to by leżeli, to jest chore.

pietrul

Jesteśmy na równi pochyłej, już niedługo będziemy grać el LM, w rundzie wstępnej z zespołami z Andorry, Gibraltaru itp

Gość

Mnie nic bardziej w polskiej piłce nie irytuje niż wydzieranie milionów od podatków by dawać tym zagranicznym miernotom te kontrakty, które i tak nic nie dają i przepłacanie tym josłuów i innych golizadków. Zamiast inwestować w Polaków bo Polacy młodzi idą z tej ligi za największe pieniądze, może jeden wyjątek ten Muci. Gdyby więcej Polaków grało to by więcej się wybiło a tak grają 35 letni słowacy i bałkaniarze, ewentualnie ameryci z amatorskich lig hiszpanii i portugalii.

Gość

Po sezonie kończy chyba gre on.

pietrul

https://www.youtube.com/watch?v=jYIUB6zSCkg
trzecia bramka dla Mjallby, od około 1:20, wygląda jakby celowo....

pietrul

to fakt

DamianM

I tak ile wytrzymał, chłop cały klub ciągnie, pomaga w uj, ale ile można

Uczestnicząc w rozmowach na Live Chat potwierdzasz, że zapoznałeś się i akceptujesz jego regulamin.