wcześnie anglia pokonała nową kaledonie 10-0 - czyli mają bilans bramek po 2 meczach 0-19

mistrz. świata u17
brazylia-nowa kaledonia 9-0

0-3 z Excelsioriem?! No bez przesady... ;)
Z pozostałymi argumentami się zgadzam.
No chyba, że Ueda też jedzie na kadrę i późno wróci, bo to też drugi koniec świata...

Gimenez wróci później - to trzeba dać szanse od początku Uedzie - i może coś pokaże - a santi może wejść na ostatnie pół godziny jak będzie mały wynik - jak będzie 0-3 to wcalenie nie musi wejść.

I to ta sama kadra co doszła do półfinału euro - szybko się zwineli.

Japończycy za szybcy, ci z Afryki za silni. To z kim my mamy grać? :D

Niezle baty zgarnęli. Ale upiecze się się. Wytłumaczeniem będzie imba alkoholowa

Pewnie ta niesforna czwórka graczy tak się schlała jak zobaczyli poziom rywali ;)

Senegal ograł Argentynę wcześniej, to nie było na co liczyć...

Polska u17 znowy w ryj 2-0 z senegalem - i do domu po 2 meczach - tradycja kontynuowana.

Pol to najlepiej wyszedł na tym :D coś w stylu 'ja sie nie wpierdalam' :D

Pol nieźle się ustawił - oglądalność ma na poziomie 1/2tys ludzi i dostaje po równo :D

Oni wszyscy siebie warci, chociaż fakt, Borek i Smok ego mają wyejbane w kosmos i to jak borek mówił, że ok ok, koniec, to mówi wszystko :D

Podobno teraz Stanowski ma się hajtnąć z Janoszek i wyjadą razem do Indii robić kariery w Bollywood... ;D

po aferze stracili 40tys subskrybentów.

leci hejt park - oglądalność 1.8 tys :-D goście już umarli.

najlepsza i tak jest interpretacja przepisów, dwa mecze, dwie takie same sytuacje, a dwie inne kary. Dla mnie przepis to przepis, jedno. A nie

Tu dochodzimy do interpretacji. Jak to mówią obrzydliwe słowa "sędzia się wybroni" i nie poniesie konsekwencji, nawet jak dokona oszustwa. Tak to niestety jest. Nie ma konsekwencji.

Może zamiast przez cały sezon robić wały i szopki niech wyjdzie sędzia i rzuci monetą - awers SMOK, rewers ORZEŁ i co wypadnie temu dać tytuł. Po co się męczyć...

Płaskie zagranie z krawędzi pola karnego z prawej strony w pole karne tam stoją z Benfiki Rafa, a za nim Tangstedt. Pierwszy jest minimalnie na spalonym, drugi nie. Piłka przelatuje pierwszemu między nogami (chciał strzelić piętką - wykonał taki ruch nogami, tylko nie trafił w piłkę...) i ten drugi strzela z bliska bramkę na 2:1. Liniowy pokazuje spalonego, główny po konsultacji z var uznaje gola. Interpretacja?! Ten pierwszy (Rafa) nie brał udziału w akcji, więc mimo że był na spalonym to się nie liczy...!!!
No jak kuuuuuurwa nie brał udziału?! Nie dość że był na linii toru lotu piłki (czyli skupiał uwagę bramkarza i brał udział w akcji), to jeszcze zamarkował/oddał strzał tylko nie trafił w piłkę, a ta spadła na nogi temu drugiemu co strzelił gola. Jakby kurfa stał jak słup to ok, ale tu wałek jak jprdl...
Sporting jak zwykle wyruchany...