Dodano: 2 lata temu
Union St Gilloise grają całkiem dobry football od kilku już sezonów. Jeszcze jak byli w drugiej lidze przyjechali na derby z Anderlechtem w pucharze Belgii i klepnęli Fiołki 3:0 na ich terenie. Właścicielem klubu jest ten sam milioner z Anglii, który jest właścicielem Brighton. Stąd stabilne finanse, nienajgorsze transfery, i budowanie składu z głową w oparciu o świetny skauting. A mogło być jeszcze lepiej - w zeszłym sezonie byli pierwsi po sezonie zasadniczym, mieliby tytuł, ale w Belgii grają jeszcze grupę mistrzowską, i przez podział punktów i dwie porażki z Brugge FC, odebrało im to, a sukces byłby co nie miara - zdobyliby tytuł jako beniaminek. W zeszłym sezonie Brighton wykupiło ich topowego gracza - Deniza Undava. Dodatkowo w zimie sprzedali do MLS drugą ofensywną gwiazdę - Vanzenira, i po świetnej serii w lidze, gdzie wydawało się, że zagrożą Genkowi, osiadli nieco na laurach, i walka o tytuł raczej i w tym sezonie się oddala. Klub całkiem dobry, szkoda, że wciąż brakuje "tego czegoś".
/Kris/