Czyli 0 wygranych w lm...

city wygrywa - wszyscy nam pomagają tylko my sobie nie możemy pomóc...

Kolejny mecz w LM i kolejny raz można te same uwagi. Odnoszę wrażenie, że Gio nie wyciąga żadnych wniosków z porażek, które zespół notuje.

Działa, fajna sprawa :)

My mamy w ogóle środek boiska obstawiony?

Tak poza meczem. CZy centrum meczowe jak na pierwszy raz wyświetla w miare wporzo?

a i jeszcze jedno - el ahmadi to nie osobowość na kapitana tak ja nie był w kadrze błaszczykowski czy żewłakow

Jones co mecz to zesrany przed kazdym stralem dosrodkowaniem itd

***** 2-1 co za żednująca drużyna

Ja jebie. Posta na 0-1 pisalem a tu 2-1

2 minuty wytrzymali

taa nawet remis w doniecku będzie sporym sukcesem ale 90% że znów będzie wtopa - zresztą zanim ta LM się zaczęła wiedziałem że furrory to tam Feyenoord nie zrobi po tylu latach nieobecności

Co do dzisiejszego meczu to nie oczekuje niczego specjalnego. Jeśli nie radzimy sobie w Holandii, to tym prędzej nic nie zrobimy w Europie. Szachtar to niezła drużyna, walczą jak równy z równym z City i Napoli, więc nie dramatyzować, że z nimi przegrywamy. Jakbyśmy byli w formie z poprzedniego sezonu to inaczej byśmy na to patrzyli, mieli większe oczekiwania. Prawdopodobnie to będzie przedostatni mecz w Europie w tym sezonie i niech chłopaki po prostu powalczą na Ukrainie, zagrają dobry mecz i wleją w siebie wiarę, że można jeszcze sezon uratować.

Tak jak napisałem, na taki, a nie inne wyniki moim zdaniem składa się wiele czynników, ale nie zgodzę się, że przyczyną jest brak/złe transfery. Strata jest już znaczna, do Ajaxu 'nie mam zaufania', możemy ich jeszcze ścignąć, jeśli szybko wyjdziemy z kryzysu, ale PSV wygląda już solidnie i 10 punktów to bardzo duża zaliczka. Trzeba przetrwać słabszy okres i liczyć, że odpalimy, jak nie to czekamy na następny sezon i tyle. Wydaje mi się, że i tak poszliśmy jako klub naprzód, trzeba starać się zatrzymywać najlepszych zawodników i w miarę uzupełniać skład, wprowadzać młodych, bo tu potencjał też jest.

IMO na słaby początek składa się wiele czynników. Nie sądzę, aby był jeden kluczowy. Pewnie zawinił gdzieś sztab szkoleniowy z przygotowaniami, może nie potrafi poukładać drużyny z nowymi zawodnikami, na pewno spory wpływ miały również kontuzje, brakuje lidera w postaci Kuyta i... szczęścia. Tak, szczęścia. W poprzednim sezonie jak nam nie szło to mieliśmy jedną sytuację i potrafiliśmy wygrać trudny mecz. Teraz skuteczność zawodzi, choćby wspomnieć ostatni mecz z Ajaxem, gdzie była setka na 2-1 i pewnie byśmy wygrali. Może byłoby 4-1 w drugą stronę? Drużyna też mentalnie nie radzi sobie z taką sytuacją, bo presja jest ogromna po mistrzostwie, wszyscy myśleli po dobrych dwóch pierwszych meczach, że obronimy majstra itp.

Też jestem zdania że przyczyna tak słabego początku sezonu w naszym wykonaniu wcale nie leży w kiepskich wzmocnieniach składu czy ich braku.byliśmy aktywni podczas okna transferowego,wydalismy sporo kasy na graczy ktorzy wg mnie są wartościowi no może oprócz Diksa. Ponadto nie chce mi sie wierzyć że sporo naszych wyrozniajacych sie graczy w zeszlym sezonie jakos nagle utracilo forme i zapomnieli jak grac w pilke.mam tu na mysli czy Vilhene czy Toornstre czy Joergensena.Zostaje zatem temat trenera i jego pomocnikow ktorzy wg mnie na pewno w duzej mierze ponosza odpowiedzialnosc zarowno za tragiczne wyniki jak i slabe przygotowanie fizyczne do sezonu ktore zaowocowalo tyloma kontuzjami.oczywiscie wywalac teraz Gio to nie do konca dobry pomysl ale no jakis limit wtop i kompromitacji i strat punktow byc po prostu musi bo w przeciwnym razie to my nawet do playoffow sie nie dostaniemy.

Tak w zasadzie, to Gio trenuje nas 3 lata, w każdym z tych trzech sezonów w jakimś okresie miał mniejszy, bądź większy kryzys. Czy są one w pełni jego winą? Nie wiem, tak jak nie wiem też i czy wyjście z poprzednich dwóch kryzysów było. Nie wiem też osobiście tak naprawdę jaki wpływ ma Gio na grę zespołu, czy autorytetem i karierą ma wpływ na chłopaków, czy np poprzedni sezon ciągnął Kuyt i teraz go zabrakło. Teraz Gio musi wyjść z kryzysu - ma kontuzje w zespole, więc łatwo nie będzie - oraz przede wszystkim nie dopuścić do następnego, tylko wtedy potwierdzi się jako trener. Bo przy takich personaliach, nawet z kontuzjami powinien być przy czołówce, a bez kontuzji mieliśmy skład robiący z nach faworytów to tytułu.

Transfery dobre lub bardzo dobre patrząc na realia ligi. Zespół widać, że nie jest przygotowany do gry na 3 frontach. Zastanawiające jest to, że skład jak na Holandię mamy spokojnie na pierwszą 3, a gramy jak typowy średniak. Gio z zespołem w kraju osiągnął wszystko ale nie zapominajmy, że i rekord kolejnych porażek też należy do niego.

Mogę się jedynie podpisać pod tym co napisał Jakub. Jeszcze na początku wszyscy tu pisali, że świetne wzmocnienia, takiej kadry jeszcze nie mieliśmy itp. Nagle w trakcie sezonu wszystko się zmieniło? Poszerzyliśmy skład, jest więcej opcji, Larsson naprawdę świetnie się wprowadził. Jedynie na prawej stronie może ucierpieliśmy jakościowo, ale kto wie czy jakby Karsdorp nie został to też nie poszedłby pod nóż drugi raz? Więc proszę nie bredzić, że chodzi tu o transfery, bo chyba po raz pierwszy zrobiliśmy je z głową.

Akurat w kontekście tego sezonu mówienie o braku wzmocnień jest śmieszne, zrobiliśmy świetne transfery, jak na realia holenderskie oczywiście, nie ściągneliśmy gwiazd ligi? A Larsson to kto? Jeszcze w kontekście, że jak nie będziemy ściągać to PSV i Ajax nam odskoczą, zdecydowanie zrobili mocarne transfery przed tym sezonem, zwłaszcza liderujące PSV. Osobiście powiedziałbym, że już większym problemem, niż transfery do klubu jest zablokowanie miejsca młodzieży z akademii (tu kamyczek do ogródka Gio za brak odwagi). Zresztą nie da się nie tracić jako holenderski klub czołowych piłkarzy, każdy traci, a my sprowadzaliśmy ciekawych ludzi na ich pozycje. Zwłaszcza Haps może być graczem lepszym niż Kongolo. A co do obecnej formy zespołu? Nie ma jednego winnego? Kontuzje, może to być kwestia pecha, albo przygotowania, albo tego i tego. Do tego porażki w LM nie pomagały. Gio nie jest tu w stu procentach winny, ale też nie jest i bez winy. Widać, że brakuje mu trochę odwagi do eksperymentu, trochę się gubi, może to z braku doświadczenie. To też trzeci kryzys w czasie kadencji, z poprzednich dwóch wychodził, z drugiej strony ktoś te kryzysy powodował, albo nie umiał im zapobiec. Gio zasługuje na wieczny szacunek, za to co robił jako piłkarz i jako trener. Zresztą czy teraz byśmy znaleźli kogoś lepszego na jego miejsce?