Dodano: 10 lat temu
(Rozradowany dyrektor techniczny ze spokojem i błyskiem w oku, wkładał do niszczarki listę nazwisk z obserwowanymi napastnikami. Wielomiesięczna praca, która zaowocowała umieszczeniem na niej dwóch nazwisk okazała się zbyteczna. Następca włoskiego ogiera był tu, na miejscu, a imię jego było Mitchell.)